wtorek, 2 października 2012

Zabawy paluszkami




Autor: Krzysztof Sąsiadek
Tytuł: Zabawy paluszkowe
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 64

Czego to rodzice nie zrobią, by zabawić swoje dzieci. W końcu nie od dziś wiadomo, że najlepszy czas, to czas spędzony na wspólnych zabawach. Jestem matka od niedawna, a juz zwariowałam na punkcie swojego dziecka. Domyślam się, że każda mama i tata tak mają. Kiedy byłam małą dziewczynką, to nie mogłam się doczekać, aż będę swojemu dziecku zmieniać pieluchy, karmić butelką, śpiewać kołysanki (choć wyję jak wilk), pokazywać, jak piękny jest świat, czytać książki, recytować wierszyki, których jeszcze uczyła mnie moja mama. Wydawnictwo Media Rodzina zaskoczyło mnie swoją publikacją Zabawy paluszkowe.

Małe dzieci już od pierwszych miesięcy życia interesują się swoim ciałem. Gryzą małe rączki, aby potem przejść do gryzienia swoich stóp. Nie wspominam o gryzieniu maminych i tatinych rąk. Rodzice, dziadkowie, starsze rodzeństwo są przewodnikami po tym zaczarowanym i pełnym niespodzianek świecie. Zabawy paluszkowe znane są od pokoleń. Każdy z nas na pewno zna wierszyk Idzie rak czy Sroczkę. Dzieci bardzo chętnie uczestniczą w takich zabawach, które sprawiają im wiele radości. Moja córka jak widzi moje dwa palce, które udają, że są rakami, to ze śmiechem od razu ucieka pod stół. W tych zabawach jednak główna aktywność należy do osób dorosłych, które recytują tekst, pokazują, dotykają dziecięcych paluszków. Dlatego zabawami paluszkowymi można się bawić z dzieckiem, które jeszcze nie mówi. Początkowo dziecko będzie raczej biernie uczestniczyć w tych zabawach, ale z czasem samo będzie potrafiło przeprowadzić zabawę. Moja córka, jak tylko usłyszy: Chodź, ugotujemy ze sroczką kaszkę, to od razu bierze rączę i zaczyna paluszkiem kręcić na wewnętrznej części dłoni. Zabawy paluszkowe, to nie tylko mile spędzony czas, ale także inne korzyści. Takie zabawy usprawniają manualnie dzieci, ćwiczą pamięć. Zabawy takie są po prostu genialne, bo nie potrzebujemy specjalnego miejsca, ani żadnych innych przedmiotów. W kąpieli, w samochodzie, na dworze, w domu pod kołdrą, na księżycu czy na Marsie można wprowadzać w życie zabawy paluszkowe. Musimy pamiętać, żeby takie zabawy zawsze odbywały się przyjemnej atmosferze, w poczuciu bezpieczeństwa. Wierszyki należy starać się recytować z wielką czułością, serdecznością i uśmiechem na twarzy przy jednoczesnym delikatnym, wzbudzającym zaciekawienie dotykaniu ciała dziecka. Wspaniałe zabawy, które nigdy się nie znudzą. Dodatkowo w czasie zabaw paluszkowych dziecko wzbogaca swoje słownictwo, pogłębia kontakt z osoba dorosłą.

Wierszyki zawarte w książce są jedynie propozycją, bo zdaje sobie sprawę, że każdy z nas pamięta tego typu wierszyki z własnego dzieciństwa i pewnie niektóre mogą się trochę różnić. Jestem ciekawa, czy pamiętacie jakieś ciekawe wierszyki. Czekam na Wasze propozycje. W każdym razie książka może się okazać doskonałym bodźcem do dalszych poszukiwań wciąż nowych wierszyków. Dobra zabawa gwarantowana.

Książka przywędrowała do mnie z księgarni:Dobre książki, w której możecie zakupić Zabawy paluszkowe


PS. Jejku, od przyszłego tygodnia będę chodziła na siłownię. Moje postanowienie w końcu się ziści. Ambitne plany zakładają zajęcia 7 dni w tygodniu. Zwariowałam?

12 komentarzy:

  1. Kurczę, chyba kupię tą książce mojej siostrze i małemu siostrzeńcowi;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam,wybór jest dość spory.Czasem po prstu nie pamiętamy słów,a ksiązka jest wtedy jak znalazł.

      Usuń
  2. Interesujący wpis, książeczki dla dzieci są nieocenione:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam napisac: książki dla dzieci i o dzieciach - a powstał mi skrót myślowy trochę bez sensu do treści Twojego przekazu. Przepraszam:)

      Usuń
    2. Chyba zrozumiałam ten skrót :)

      Usuń
  3. zwariowałaś :) odrobinkę :) 7 dni w tygodniu? toż to już reżim :P a gdzie dzień wolny dla oddechu? ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba takiego właśnie reżimu potrzebuję. I tak pewnie po tygodniu wymieknę :)Jestem cieniasem.

      Usuń
  4. Prawie wcale nie pamiętam żadnych wierszyków z dzieciństwa a przecież fajnie jest z małymi dziećmi bawić się i jednocześnie uczyć wierszy. Będę miała na uwadze w każdym razie tę książeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, bardzo lubię tę książkę. W niedługim czasie też zamierzam coś o niej napisać.

    OdpowiedzUsuń