środa, 7 grudnia 2011
Znowu świątecznie
Autor: Daniel Napp
Tytuł: Pan Brumm obchodzi Boże Narodzenie.
Wydawnictwo: Bona
Liczba stron: 25
Nie ma świąt Bożego Narodzenia bez czego? No oczywiście bez choinki. Pięknie przystrojona jest wspaniałą ozdobą każdego mieszkania. A ile radości przy ubieraniu i czasem drobnych sprzeczek. A gdzie zawiesić czerwoną bombkę, a gdzie zieloną, a biała nie może być tak nisko powieszona. Ale warto się pomęczyć, bo efekt końcowy jest tego wart.
Pan Brumm jest misiem i wraz z przyjaciółmi, Kaszalotem (złotą rybką) i Borsukiem wyruszają do lasu, by znaleźć najwspanialszą choinkę. Mają określona wizję, jak musi wyglądać: na dole rozłożysta, musi mieć piękny czubek, nie może być za duża ani za mała i musi mieć ciemnozielony połysk. Wędrują więc po lesie w poszukiwaniu upragnionego drzewka. I w końcu je znajdują. Już wyciągają piłę, by ją ściąć, aż tu nagle pojawia się Ryjek, który mówi im, że tej choinki nie można ścinać, gdyż jak twierdzi, jest to surowo zabronione. Ryjek jest nieugięty i nawet im grozi, że spuści psa ze smyczy. Pan Brumm razem z przyjaciółmi wracają więc do domu. Postanawiają jednak wrócić do lasu, gdy tylko się ściemni. Ubrali się ciepło i wyszli. Niestety swojej choinki nie znaleźli, gdyż jak się okazało, ktoś ściął ich drzewko. Na śniegu odkryli ślady i ruszyli za nimi. A ślady zaprowadziły ich do domu … Ryjka. Borsuk wpadł na genialny pomysł. Postanowili zaczekać, aż rodzinka Ryjków pójdzie do kościoła, a wtedy oni wejdą do domu prze okno i zabiorą swoją choinkę. Jesteście ciekawi jak zakończyła się cała historia? I czy niewinny pobyt w kuchni i wąchanie pieczonego indyka zakończy się kataklizmem i czy sprowadzi niebezpieczeństwo na grupę przyjaciół? I jak to się stało, że Pan Brumm musiał zamienić się w świętego Mikołaja?
Pięknie opisana i zilustrowana książeczka dla tych małych i tych dużych. Polecam bardzo serdecznie na poprawę humoru. Pan Brumm na pewno Was rozbawi.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Bona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Patryczkowi z pewnością by się spodobała, choć i ja z chęcią do niej zajrzę:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Wspaniała lektura :)
OdpowiedzUsuń