wtorek, 16 października 2012

Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie.




Autor: Konstanty Ildefons Gałczyński
Tytuł: Zaczarowana dorożka.
Wydawnictwo: Damidos
Liczba stron: 160


Brzechwa - wiadomo. Tuwim-wiadomo. Fredro-wiadomo. Danuta Wawiłow- wiadomo. Małgorzata Strzałkowska- wiadomo. Agnieszka Frączek- też wiadomo. Wiadomo nie od dziś, że właśnie ci poeci tworzyli i nadal tworzą poezję dla dzieci. Poezja jest dla mnie osobiście światem, do którego wstęp mają tylko wybrani,a drzwi do tego świata strzegą jedynie granice naszej wyobraźni i wrażliwości.

Kiedy tylko się dowiedziałam, że będę miała możliwość przeczytania zbioru wierszy dla dzieci, którego autorem ma być Gałczyński, to w pierwszej chwili pomyślałam, że to żart. Nie sądziłam, że pani Małgorzata Szewczyk podejmie się tak trudnego zadania, bo domyslam się, że łatwo nie było. Taka gratka dla młodego czytelnika, to coś o czym zawsze marzyłam. Słowa tak płynne, plastyczne obrazy, humor, naturalność i radość.

Obywatele!
miejcie się na baczności!
jestem niebezpiecznym poetą!



W tle cicho, cichutko słyszę głos Hanny Banaszak, która śpiewa Zaczarowaną dorożkę... od tego utworu rozpoczynam każdą sobotę. Potem sięgam po tomik wierszy Gałczyńskiego i po raz kolejny czytam Dorożkę, szukam drugiego i trzeciego dna, ukrytej myśli, przesłania. Teraz moja radość jest jeszcze większa, kiedy mogę ten wiersz przeczytać własnej córce. Niczego jeszcze nie rozumie, ale słucha, bo wie, że kiedyś tak jak mama będzie siedzieć na fotelu ze swoją córką i przed nią będzie odkrywała tajemnice poezji. Gałczyński od zawsze tworzył w mojej głowie szereg słów i porównań, które od razu kojarzyłam z jego twórczością. Te słowa to: muzyka słów, muzyczna pauza, wizja senna, dowcip, radość nie tylko o poranku, wrażliwość dziecka, wyobraźnia, której mój umysł nie potrafi ogarnąć do dziś. Ale Gałczyński, to nie tylko poezja dla dorosłych. Poeta potrafił doskonale zrozumieć świat dziecka i pisał o dziecięcym świecie, uczuciach, miłości matki z taką lekkością, że chwilami wydawało mi się, że to wewnętrzne dziecko wciąż w nim jest. Nawet jeśli dzieci nie będą potrafiły odczytać zamysłu autora, to na pewno przepiękne ilustracje im w tym pomogą. Wydanie jest po prostu cudowne. Ilustracje niezwykłe, bajecznie kolorowe. Ilustracje tak jak wiersze ciągną się nawet przez kilka stron. Nie ma tutaj tradycyjnych podziałów i układów. Wszystko jakby trochę zaczarowane, zaśpiewane...

Nie potrafię pisać o poezji, bo to nie jest łatwa sprawa pisać, o czymś, co chwilami rozrywa nasza duszę, wprawia w śmiech tak zaskakujący i prawdziwy, że przestajemy wierzyć w rzeczywistość. Byłabym głupcem, gdybym nie poleciła Wam tego tomiku, bo wierzę, że w każdym z nas jest ukryte małe dziecko i może Gałczyński uświadomi wam, że nie warto go skrywać gdzieś na dnie. Zapraszam do lektury

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

10 komentarzy:

  1. Jesteśmy właśnie w trakcie jej czytania przed snem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak będę w księgarni, to rozejrzę się za tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję.Jednak nie wszytskim przypadła do gustu...

      Usuń
  4. Już dawno nie spotkałam się z tym, aby ktoś tak pięknie wypowiadał się na temat poezji. Już samą recenzję czyta się jak wiersz;) Jednocześnie stwierdzam, że blog o tej tematyce to bez wątpienia ułatwienie dla zabieganych rodziców. Bardzo pomocny! Dziękuję i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu bardzo się cieszę,że podoba Ci się recenzja. Bardzo dziękuję za miłe słowa.

      Usuń