czwartek, 2 lutego 2012

Biedny Flipek



Autor: Wanda Chotomska
Tytuł: Flipek znajduje przyjaciół.
Flipek szuka mamy.
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 24


Postanowiłam te dwie książeczki zrecenzować wspólnie, ponieważ przewija się w nich jeden motyw-poszukiwania mamy. Każdy z nas najlepiej czuje się przy mamie, bo mama przecież jest najwspanialsza na świecie: przytuli, pogłaszcze, pocieszy. Każdy mały chłopiec pewnie nie raz powiedział, że chce się ożenić z mamą.

Flipek jest małym, białym króliczkiem, który pewnego dnia został porwany przez wiatr i w związku z tym nie wie, gdzie znajdują się jego rodzice. Sam w wielkim i niebezpiecznym lesie postanawia ich odnaleźć. I tak zaczyna się jego leśna wędrówka.

Na samym początku trafił do rodziny jeżów, którzy go przygarnęli. Pan jeż natomiast postanowił się poradzić mądrej sowy i zapytał się, co można zrobić dla króliczka, żeby poprawić mu humor. Nic tak nie poprawia humoru, jak… przyjęcie! I tak też się stało. Na przyjęcie przybyły zwierzęta z prezentami: miś przyniósł kubek miodu, borsuk marchewki z ogrodu. Świstaki natomiast świstały i zapraszały wszystkich do tańca. Pewnego dnia Flipek zdał sobie sprawę, że mimo iż dobrze jest mu w rodzinie jeżyków, to jednak chciał odnaleźć własną mamę. Wyruszył w dalszą podróż. Jednak zdarzył się mały wypadek i Flipek wpadł do lodowatej wody. Uratował go wielki niedźwiedź, który zabrał go do swojej misiowej rodziny. U misiowej mamy mieszkało się dobrze, ale jednak własna mama, to zupełnie co innego. Wiał silny wiatr i króliczek nie ustawał w poszukiwaniach. Jednak rozchorował się, na wietrze przemarzły mu uszy. Wiewiórka zadzwoniła więc po doktora świstaka, który przybył razem z pielęgniarką gąską. Opatrzył uszy Flipka, zabandażował je i dał mu syrop. Doktor w nagrodę, że Flipek był tak dzielny i wypił syrop postanowił sprawić mu drobny prezent. Poprosił bobra – stolarza, by zrobił drewniany wózek. Dzięki czemu Flipek będzie mógł w nim wozić swojego Przytualczka (tak nazywa się jego maskotka). I w tym miejscu kończy się pierwsza część przygód biednego Flipka.

W kolejnej części Flipek trafia na pole marchewek i uświadamia sobie wtedy, że jest bardzo głodny. Zaczyna jeść, ale przyłapuje go na tym krowa. Flipek bardzo przeprasza za swoje zachowanie i krowa lituje się nad nim. Zaprasza go do siebie, gdzie częstuje go sałatką z pomidorów i tortem z marchewki. Po posiłku wyrusza dalej. Nie jest mu łatwo, płacze. Następnie trafia do borsuka, który zaprasza Flipka na gorącą herbatę. Proponuje mu, żeby mówił do niego dziadku. Flipek bardzo się cieszy, bo nigdy nie miał dziadka.

Czy Flipek odnajdzie w końcu swoich rodziców i znów poczuje miękkie futerko mamy? Książeczki napisane pięknym językiem. Ilustracje dodatkowo wpływają na uczucia czytelnika. Dobrym rozwiązaniem są zamieszczone na początku książki rady dla rodziców. Każda bajka to przede wszystkim doskonały temat do rozmów z dzieckiem. Znajdziemy tutaj kilka przykładowych pytań, które odnoszą się do tekstu. Dzięki nim dziecko nauczy się czytać ze zrozumieniem. Nie jest to łatwa sztuka dla wszystkich, więc ćwiczenie takie na pewno będzie doskonałą zabawą. Polecam wszystkim.

7 komentarzy:

  1. Bardzo chętnie w niedalekiej przyszłości sięgnę po te tytuły. Będę czytać mojemu szkrabowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba mam na oku kilka osób do polecenia, choć sama raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam u nas w bibliotece :) Na pewno wypożyczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zajrzeć, bo jest to niewątpliwie bardzo oryginalna pozycja na rynku książki dzięcięcej.

      Usuń
  4. Chyba mam na oku kilka osób do polecenia, choć sama raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń