poniedziałek, 27 lutego 2012

Pouczmy dzieci angielskiego









Autor: Wojciech Graniczewski, Ramon Shindler
Tytuł: Lippy and Messy 1, 2, 3
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: każda z książeczek 20


Wieczorynka, to nie tylko czas odpoczynku i wyciszenia przed snem, ale można ten czas także połączyć z nauką. I właśnie serial telewizyjny Lippy and Messy, który możemy śledzić w Telewizji Polskiej, przenosi nas do bajkowego świata, o którym opowiadają nam w języku angielskim główni bohaterowie. Nauka przez zabawę. Oprócz tego pojawia się także tajemniczy Czarodziej Wizzy. Muszę przyznać, że te bajeczki bardzo mi się spodobały. Dużym plusem jest fakt, że dialogi prowadzą rodowici Brytyjczycy, dzięki czemu dziecko ma kontakt z poprawnym wzorcem językowym. Wszystko wspomagane jest odpowiednimi sytuacjami i gestami, więc dziecko nie ma problemu ze zrozumieniem angielskich słówek i zwrotów. Piosenki i zabawne wierszyki bardzo szybko wpadają w ucho i dziecko nawet nie wie kiedy i jak śpiewa razem z bohaterami.

A co się tyczy serii książeczek, to przede wszystkim bardzo gorąco polecam. Jeśli nie jesteście jeszcze przekonani, czy poprzez zabawę można uczyć języka, to te książeczki na pewno Was przekonają. W środku znajdują się wskazówki dla nauczycieli bądź rodziców, więc nie musimy się martwić niczym. Znajdziemy tam propozycje wykorzystania ćwiczeń zawartych w książeczkach. Książeczki te są przygotowane dla dzieci, które jeszcze nie potrafią same czytać i pisać. Wobec tego wiele zależy od rodziców, którzy po prostu muszą odczytać dzieciom teksty. Oczywiście dobrze się postarać, żeby nauka angielskiego była przyjemnością, i żeby nie zmuszać dziecka, bo inaczej efektów nie zobaczymy. Znajdziemy w książeczkach kilka typów zabaw. Pierwszym jest kolorowanka. Dziecko koloruje kredkami zakreślone konturem elementy miejsc, przedmiotów i postaci. Osoba dorosła natomiast odczytuje proste teksty zamieszczone obok rysunków i powtarza je wraz z dzieckiem. Łączenie kropek i kolorowanie, czyli dziecko łączy kropki, a dopiero potem koloruje powstały obraz. Kolejnym typem zabawy są naklejki, które należy umieścić w odpowiednim miejscu, porównywanie obrazków, czyli staramy się, by dziecko udzieliło prostych odpowiedzi na pytania. Znajdziemy także labirynty oraz ilustracje piosenek. Oprócz tego do książeczek dołączone są płyty DVD.

Myślę, że warto zainwestować i dać szansę dziecku. I jednocześnie sprawdzić się w roli nauczyciela. POLECAM.

2 komentarze:

  1. Znam te bajeczki, jednak teraz jestem chyba trochę za stara ;)

    OdpowiedzUsuń