środa, 11 kwietnia 2012
Zabaśniujcie się!
Autor: Hans Christian Andersen
Tytuł: Baśnie
Ilustracje: Alicja Rybicka
Wydawnictwo: Skrzat
ISBN: 978- 83- 7437- 364- 7
Liczba stron: 280
Każdy z nas zna Andersena z lat młodości. Kiedy jako małe dzieci zaczytywaliśmy się w jego baśniach, świat stawał się piękniejszy. Nie wiem dlaczego, ale od zawsze mam słabość do baśni wszelkiego rodzaju. Tak samo jest w przypadku Baśni Andersena, które wciąż od nowa mnie zaskakują, w których wciąż potrafię odnaleźć uniwersalne prawdy o życiu i świecie pełnym niespodzianek. Baśnie zawsze wprawiają mnie raczej w stan zadumania i zamyślenia. Pozwalają mi zwolnić, odetchnąć i po prostu tak zwyczajnie pomyśleć, o rzeczach tak oczywistych i banalnych jak przyjaźń, bieda, marzenia, nadzieja, a jednocześnie tak bardzo prawdziwych. Jeśli chcecie poczuć się jak w zaczarowanym świecie, to zapraszam do przeczytania. Zabaśniujcie sobie życie!
Nie chciałabym opisywać i streszczać po kolei wszystkich baśni zawartych w tym wydaniu. Chciałabym natomiast zwrócić uwagę, że Wydawnictwo Skrzat w serii z feniksem prezentuje kolekcję książek, które nieustannie bawią i zachwycają. Zachwycające ilustracje Alicji Rybickiej pobudzają w czytelniku wyobraźnię, a jednocześnie poruszają duszę i serce. Obieramy baśnie wszystkimi zmysłami, choć wiem, że nie wszyscy potrafią wytworzyć tak wspaniałą aurę podczas lektury, ale warto się postarać. Warto jeszcze raz przeżyć przygody Dzielnego Ołowianego Żołnierzyka, który zakochał się w baletnicy. Jeśli kiedyś nie będziecie mogli zasnąć, to przypomnijcie sobie baśń o pewnej księżniczce, która na kilku poduszkach i kołdrach nie mogła zasnąć, gdyż uwierało ją małe ziarenko grochu. Sprawdzajcie pod poduszkami, czy nic tam nie, może są wśród nas prawdziwe księżniczki? Pamiętacie może baśń o Latającym kufrze? Syn odziedziczył majątek po swoim ojcu, jednak nie potrafił się rozsądnie gospodarować fortuną i majątek szybko topniał. Przetrwonił wszystkie pieniądze, przyjaciele go opuścili. Tylko jeden prawdziwy przyjaciel wysłał mu stary kufer i poradził mu spakować manatki. Kufer miał magiczne właściwości, potrafił latać. Uwielbiam ten magiczny tekst, który jest dla nas ostrzeżeniem byśmy mądrze wydawali pieniądze. W tym wydaniu nie zabraknie także Calineczki, Świniopasa, Słowika.
O bohaterach swoich baśni Andersen pisał: Każda postać jest wzięta z życia, każda, ani jedna nie została wymyślona. Znam i znałem je wszystkie. W ich tworzeniu niebagatelną rolę odegrała niezwykła wprost wyobraźnia tego pisarza, o której opowiadał: … zdaje mi się często, jakby każdy płot, każdy kwiatek mówił: spójrz na mnie, a moja historia pojawi się w twojej głowie, i jeśli zechcę, to mam historię. Mogę jedynie tylko pozazdrościć autorowi takiej wyobraźni i wrażliwości. Andersen wprowadził do baśni zupełnie nowych bohaterów, którzy wcześniej nie mogli się pojawiać: włóczędzy, biedacy, ludzie wykraczający poza stereotypy. W utworach Andersena mamy jednak najczęściej do czynienia z dziećmi i ich uczuciami i myślami. O swojej twórczości Andersen mówił: moje baśnie są w takim samym stopniu dla dorosłych, jak dla dzieci, (…) dzieci rozumieją tylko anegdotę, a dopiero jako dorośli dostrzegają i pojmują resztę. (…) naiwność to tylko część moich baśni, (…) w gruncie rzeczy humor nadaje im smak. Niech te słowa będą rekomendacją i zachętą, by powrócić do świata, w którym nie tylko rośliny mówią ludzkim głosem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam taki sam egzemplarz i bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakupiłam sobie stareee wydanie baśni Andersena z niezapomnianymi ilustracjami Szancera. W ogóle ten Andersen to była niezła osobowość :)
OdpowiedzUsuńAurelko czy dostałaś ode mnie przesyłkę?
OdpowiedzUsuńByła nadana w Wielki Czwartek listem poleconym priorytetowym...
Oczywiście :)
UsuńAch ten andersen i smak dzieciństwa.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowego posta ;)
OdpowiedzUsuńJednak chyba wolę braci Grimm.
OdpowiedzUsuń