niedziela, 23 września 2012

Znasz swoje prawa?




Autor: Pernilla Stalfelt
Tytuł: Twoje prawa ważna sprawa.
Wydawnictwo: Czarna Owieczka
Liczba stron: 36


Dziś chciałabym wam zaproponować książkę, do której podchodzę z lekką niepewnością. Dziecko ma prawa, to wiadomo nie od dziś. Oprócz praw ma także obowiązki, o czym rodzice cierpliwie przypominają swoim pociechom dzień po dniu. A co to właściwie znaczy mieć prawa? Według profesor Magdaleny Środy, która rekomenduje tę książkę, to móc realizować swoje marzenia; to znaczy móc chodzić do szkoły, mieć kolegów i koleżanki, mieć czas na zabawę i rozrywkę.

Niestety posiadanie podstawowych praw nie jest takie oczywiste na całym świecie. Wciąż są miejsca, w których dzieci wykorzystuje się do ciężkiej pracy, biorą udział w wojnach, chodzą głodne. Nie zawsze te prawa są przestrzegane, i w tej książce ten fakt jest mocno akcentowany. Małe, kolorowe obrazki i kilka słów pod nim wyjaśniają dzieciom do czego mają prawa. Może czasem w sposób bardzo infantylny. Mają prawo świętowania swoich urodzin, do nauki pływania, do mówienia swoim własnym językiem, do wyznawania własnej religii. Mogą wierzyć w anioły, w Mikołaja, w Boga, w łakocie, w smoki, w Ganeszę. Bardzo zabawne ilustracje z czasem bardzo dowcipnymi podpisami na pewno spodobają się dzieciom. Czyż nie rozbawi was prawo, że dzieci maja prawo do zabawy i mogą wtedy udawać psa, a poza tym każde dziecko powinno złowić rybkę-jedna albo dwie. Momentami jednak niektóre ilustracje i ich podpisy troszkę mnie przerażały. Choćby ilustracja przedstawiająca pijaną matkę i dziecko, które próbuje ją obudzić, bo jest głodne. Az serce pęka dosłownie ile niesprawiedliwości i zła jest na tym świecie. Wydaje mi się, że za bardzo myślimy o sobie i własnych potrzebach, a za mało otwieramy się na innych. Uczmy swoje dzieci wrażliwości na krzywdę i niesprawiedliwość. Książeczka napisana jest prostym językiem, który zrozumie dziecko i na pewno zmusi dziecko do dalszych pytań i rozmów z rodzicami. Wszystko byłoby naprawdę idealne, gdyby nie drobny błąd, który trochę mnie denerwował. Otóż w tzw. chmurkach, które przedstawiały dialogi permanentnie brakuje samogłoski „i”. Nie wiem, czy jest to wina druku czy korekty, ale jej brak jest naprawdę rażący. Książkę polecam dzieciom jak i dorosłym.

2 komentarze: