sobota, 31 marca 2012

Psotna małpka




Autor: Agnieszka Frączek
Tytuł: Psoty małpki
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 20

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to duży format książki. Niewątpliwie jest to duży atut tej publikacji. Dzięki czemu ilustracje są większe i widoczna jest większa liczba szczegółów. Tym razem Agnieszka Frączek zabiera najmłodszych w podróż z małpką Zuzią. Jeśli jesteście ciekawi, jakie przygody ja spotkają, to koniecznie zajrzyjcie. Zdradzę tylko kilka faktów.

Małpka nazywa się Zuzia, jednak jej przyjaciele uważają, że powinna się nazywać Gagatka, Heca albo Psotka, gdyż nieustannie psoci. Tak to już jest z figlarnymi małpkami. W poniedziałek postanowiła zrobić swoim przyjaciołom żart i schowała się w dziupli, a potem krzyczała i prosiła o pomoc. Oczywiście przyjaciele ruszyli jej z pomocą. Pierwszy zjawił się wąż, którego Zuzia bardzo przestraszyła. Ze strachu wąż zawiązał się w supeł i pół dnia nie mógł się rozplątać. We wtorek natomiast Zuzia bawiła się ze znajomymi w berka, lecz po pewnym czasie zabawa ta ją wielce znudziła, postanowiła więc ukryć się na polance i od czasu do czasu pokrzykiwała, że coś złapało ją za nogę. Na ratunek ruszył lew, który nie mógł przeskoczyć krzaków, a to doprowadziło, że pokuł się strasznie. Na całym ciele miał powbijanych mnóstwo maleńkich kolców. A nasza nieznośna małpka tylko pękała ze śmiechu. Sami jednak przyznacie, że to śmieszne nie było. A co się wydarzyło w środę, czwartek i piątek? Musicie koniecznie przeczytać. Powiem tylko, że Zuzia rozbrykała się jeszcze bardziej i jeden psikus dziennie już jej nie wystarczał. Możecie więc sobie wyobrazić, co się działo. Ale pewnego razu małpka rzeczywiście wpadła w tarapaty i utknęła w błocie, jednak jej przyjaciele myśleli, że to kolejny żart. Jeśli jesteście ciekawi, jak zakończy się cała przygoda?

Cała historyjka jest napisana prostym i plastycznym językiem. Dodatkowym plusem książki są kolorowo ilustracje uzupełnione np.: futerkiem na brzuchu małpki czy błyszczące folie. A na samym końcu znajduje się trójwymiarowy obrazek z małpką. Polecam książkę tym dużym i tym małym.

14 komentarzy:

  1. Mojej córci by się z pewnością spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealny prezent dla mojego małego kuzynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci w naszych czasach muszą byc bardzo szczęśliwe, mając pod ręką tyle wspaniałych książek.

      Usuń
  3. Chyba już wiem, co podaruję kuzynce na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór odpowiedniej książki zawsze jest trudny.

      Usuń
  4. Patryczek jest zachwycony tą książeczką. Ja też:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zachwycam od dawna książkami dla dzieci. Jak my byliśmy dziećmi, to tyle nie było i nie były takie kolorowe.

      Usuń
  5. Ach, chyba nigdy nie wyrosnę z takich książek :) Trochę się zdziwiłam kiedy napisałaś, że format tej lektury jest duży, wyobrażałam ją sobie raczej jako małą książeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z przedmówczynią - ja też wyobrażałam sobie taką mało, niepozorną książeczkę...

    OdpowiedzUsuń