wtorek, 22 października 2013

Szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dzieci.


 
 
 
 
Autor: Laetitia Bourget
Tytuł: Szczęśliwi rodzice
Ilustracje: Emmanuelle Houdart
Wersja polska: Dorota Hartwich
Rok wydania: 2013
Format: 235 mm x 320 mm
Liczba stron: 56
Oprawa: twarda


 

Rodzicielstwo? Czy wszyscy rodzice są gotowi na ten moment? Czy wiedzą jak może zmienić się ich życie? Wydaje mi się, że bez względu na to, czy chcemy mieć dzieci, czy też nie, wewnętrznie natura jakoś nas przygotowała. Oczywiście jak to będzie wyglądało dokładnie, to nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Możemy jedynie snuć przemyślenia. Ja pamiętam przede wszystkim, że nie potrafiłam sobie wyobrazić, dlaczego kobieta po urodzeniu dziecka czuje się wciąż zmęczona. Niby wiedziałam, że trzeba będzie wstawać w nocy, karmić i przewijać, ale do mojej świadomości nie dochodziły skutki takiego ciągłego wstawania. W końcu jednak zrozumiałam, że nie ma lekko. W podobnej sytuacji znajdują się główni bohaterowie książki. Posłuchajcie, przeczytajcie i pomyślcie, jak to było u was.
 
 

Pewna księżniczka cudownej urody oraz dzielny i waleczny książę bardzo się kochali. Zaczyna się bardzo romantycznie, prawda? Żyli w zaczarowanym pałacu i każdego dnia pielęgnowali swoje uczucie, a co najważniejsze-delektowali się spokojem każdego dnia. Nie wiedzieli jeszcze, że ten błogi spokój za jakiś czas zostanie zakłócony. Kiedy księżniczka dowiedziała się, że w jej łonie dojrzewa maleńkie dziecko, nie mogła przestać się radować z tej nowiny. I wtedy zaczęło się wszystko bardzo niewinnie i delikatnie zmieniać. Księżniczka, jak to każda kobieta w błogosławionym stanie, zaczęła miewać dziwaczne zachcianki. Jakie? Musicie koniecznie zajrzeć do książki. Ba! Księżniczka z dnia na dzień zaczęła się zmieniać nie do poznania. Powiem, że ilustracje są po prostu fenomenalne. Są doskonałym uzupełnieniem treści. Śledząc dalsze losy księcia i księżnej zobaczymy, co będzie dla nich zaskoczeniem. Maleńkie dziecko wcale nie będzie takie śliczniutkie, jak sobie wyobrażali, a intensywny zapach wydobywający się z pieluszek będzie ciężki do zniesienia. Zresztą sami zobaczycie jak sobie z tą sytuacją będzie radziła księżniczka. Mojej córce bardzo spodobał się ten pomysł. Książka przy której odkrywamy prawdziwe oblicze rodzicielstwa, o zmianach, które zaskakują, o radości, smutku, odrzuceniu, wspólnych decyzjach, obietnicach.
 
 
 

Jak udało im się wytrwać razem

w tej długiej przeprawie?

 

Potrzebna im była góra miłości

I głęboki ocean mądrości.

 

Polecam Wam serdecznie, bo mam nadzieję, że odnajdziecie w tej książce swego rodzaju spokój i odetchniecie z ulgą, że jednak wszyscy rodzice spotykają się z podobnymi problemami i wyobrażeniami. Ilustracje cudowne, charakterystyczne i przemyślane. Nie są odzwierciedleniem tekstu, lecz znakomicie go uzupełniają i dopowiadają. Naprawdę warto. Zapraszam też tu.

2 komentarze:

  1. oglądałam tą książkę ostatnio w księgarni i faktycznie mnie rozśmieszyła swoją prawdziwością:) i cały czas się zastanawiam czy nie kupić jej znajomym, którzy lada co zostaną rodzicami- żeby ich zawczasu przygotować;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na piękną i zabawną lekturę :) czy raczej refleksyjną? a może jedno i drugie? I jak myślisz, to książka bardziej dla dorosłych?

    OdpowiedzUsuń