Od jakiegoś tygodnia zasypiam już w drodze powrotnej z pracy. Wczoraj zasnęłam na stogu prasowania. Całe szczęście, że mąż zauważył i w odpowiednim czasie mnie obudził. Ciąża rządzi się swoimi prawami i niestety w pewnym momencie człowiek naprawdę nie ma już siły.
W każdym razie książki czytamy i oglądamy i wciąż napływają nowe. W dodatku nowe mieszkanie na horyzoncie. Dziś uświadomiliśmy sobie z mężem, że przeprowadzka i poród zbiegną się w czasie, więc może być naprawdę wesoło. A przecież w grudniu jeszcze mamy Boże Narodzenie!
Dziś bardzo twórczo. Zapraszam do przeczytania.
Autor: Marion Deuchars
Tytuł: Zróbmy sobie arcydziełko
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Liczba stron: 224
Rok wydania: 2013
Czy
wydaje wam się czasem, że nie potraficie rysować, malować, tworzyć? Czy wydaje
wam się, że kiedy rysujecie kota, to przypomina bardziej kwadratową świnię niż
prawdziwego kota? Czy kiedy rysujecie głowę, to zawsze przybiera dziwny
kształt, choć bardzo się staracie, żeby nadać jej kształt koła? Naprawdę nie
musicie się tym przejmować, bo przecież sztuka może być bardzo abstrakcyjna. Czasem
nawet zastanawiam się, czy nie za bardzo. I co z tego, że ten kot, to świnia.
Pozwólmy naszej wyobraźni działać i nie dajmy się zwariować, że robimy coś, co
jest niedoskonałe. Sztuka nie wymaga perfekcjonizmu. Wręcz przeciwnie; rządzi
się własnymi prawami: namiętnością zrodzoną w ciągu sekundy, natchnieniem,
pomysłowością szaloną, impulsywnością. Czasem wystarczy dobry i ciekawy pomysł,
żeby rozbudzić własną wyobraźnię i wrażliwość artystyczną. Marion Deuchars
znana i ceniona graficzka wpadła z pozoru na banalny pomysł. Zebrała w książce
cudownie proste pomysły, które sprawiają, że na kilka chwil wasze dziecko, a
także wy zamienicie się w prawdziwych artystów. W końcu rysowanie kółek na
dwóch stronach A4 także wymaga twórczego wysiłku. I ku mojemu zdziwieniu, każdy
taki rysunek będzie wyglądał zupełnie inaczej.
Książka
jest cudowna w swojej prostocie, w której każde dziecko znajdzie coś dla
siebie. BA! Książka, w której można rysować i kolorować, to naprawdę gratka.
Znajdziecie w niej wiele pomysłów na nudne dni. Oprócz rysowania, kolorowania,
wasze dzieci będą mogły stworzyć swój własny mobil ze spinaczy, czy stworki z
odcisków palców. Ubabrać się farbami czy flamastrami: bezcenne.
No, może
niektóre mamy załamią ręce, ale nie ma co się przejmować. Książka, a właściwie
księga otwiera dzieciom oczy na sztukę i bardziej im ja przybliża. Przecież
sztuka nie musi być nudna! Wszystko zależy od naszego spojrzenia na świat. Na
tych stronach przekonacie się, że wasze dziecko widzi wszystko zupełnie
inaczej. Uważajcie jak będziecie zaglądać przez dziurkę od klucza. Polecam
bardzo podoba mi się idea tej książki, niestety my na razie na nią za mali:)
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie w tej ciąży i wypoczywaj ile wlezie:)
Ale można o niej pomyśleć w przyszłości.
UsuńAurelko! Odezwij się jak tylko się obudzisz;) My już się przeprowadziliśmy;) Książka w sam raz dla takich artystów jak ja i Maksio;) Całuję Was!!!
OdpowiedzUsuńAkurat Ty jesteś znakomitą artystką :)
Usuń小型荃灣儲存庫分租地區寫字樓服務器託管種類網站設計租賃好葵興儲存倉伺服器主機屋公司
OdpowiedzUsuńjeszcze nie mamy tej książki, ale widzę, że czas to zmienić. Moim małym artystom na pewno się spodoba, tym bardziej, że coraz większą frajdę mają z rysowania, malowania, kolorowania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
m.
a z tym zasypianiem to tak jest i nie będę odkrywcza mówiąc - śpij, ile możesz, bo później będą chwile, że za tym zatęsknisz :)
Najgorsze, że spać nie można za bardzo, bo dwuletnia córka nie pozwala. I trzeba czytać, oglądać, robić korale z jarzębiny albo układać puzzle :)
Usuń