Autor: Wojciech Widłak
Ilustracje: Paweł Pawlak
Tytuł: Sekretne życie Krasnali w Wielkich Kapeluszach.
Wydawnictwo: Format
Liczba stron: 40
Rok wydania: 2008
Kiedy rozpakowałam razem z córką
kolejną tego dnia paczkę z książkami, to po prostu oniemiałam. Okładka tej
książki magnetyzuje, przyciąga wzrok. Mąż zdziwił się i powiedział: O, kupiłaś jakąś starą książkę! Rzeczywiście
okładka może tak sugerować, że książka wygląda na używaną, z poobdzieranymi
bokami. Jednak to tylko pozory. Zresztą jak cała opowieść, która skrywa drugie
i trzecie dno. Pozwólcie racjonalnemu myśleniu na chwile się odsunąć i
uwierzcie swojej wyobraźni i dajcie się ponieść marzeniom i wybujałej fantazji.
Jeśli to zrobicie, to przygoda z tą książką będzie niezapomniana i na pewno odkryjecie
jej sens i znaczenie.
Sekretne życie Krasnali to książka nietypowa, w której tekst
współgra z ilustracjami. Jedno bez drugiego nie może istnieć samodzielnie.
Zmusza nas, czytelników, do poszukiwania ukrytych sensów, nowych znaczeń,
refleksji. Tego typu ksiązki nazywamy profesjonalnie picturebookami. Poznajcie
więc Wierzbownika, który ma pewien cel do osiągnięcia. Pewnego razu
przywędrował z tobołkiem książek i zasiadł na wierzbie. Chciałaby przeczytać
wszystkie książki świata. Może uda mu się odkryć sens wszystkiego? Porozmawiajcie
ze Spragnionym, który przybył tu z bardzo daleka. Wszystkie doświadczenia,
które go spotkały, sprawiły, że nie zadowalał się tym, co powierzchowne.
Potrafił wejrzeć w głąb i zobaczyć to, co zakryte. Nie omijajcie Karmiciela,
Puszczającego Stateczki, Parasolnika, Ogrodniczki, Niewidzialnika. Uważajcie
jednak na Rapsodnika, który ponoć ma zaczarowany nos. Jeśli tylko go
dotkniecie, możecie ulecieć w odległe krainy. Jeśli jednak nie boicie się
ryzyka, to może warto spróbować?
Opowiastki pełne niedopowiedzeń,
ukrytych znaczeń, w których musimy sami się odnaleźć, by zrozumieć. Uwielbiam
książki, z którymi zgadza się moja wyobraźnia. Snuje swoje własne wyobrażenia,
szuka własnych odpowiedzi. I każda z nich jest prawdziwa, realna. Warto!
Wciąż czekam na adresy zwycięzców! Jeśli do jutra nie dostanę informacji, to wylosuję kolejne dwie osoby.
ciekawa książka, tym ciekawsze, że w ogóle o niej nie słyszałam! my teraz na temacie skrzatów, ale przyjdzie pora i na krasnoludki!;)
OdpowiedzUsuńAle ta książka raczej przeznacozna jest dla starszych dzieci,chociaż nigdy niewiadomo :)
UsuńJak to dobrze, że wciąż pokazują się takie książki a coś mi się wydaje, że masz talent do wyszukiwania takich perełek (przejrzałam kilka wpisów na stronie) ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, podobnie jak Wierzbownik, przeczytać wszystkie książki świata :)
Pozdrawiam!
Wyszukiwanie takich perełek jest pasjonującym zajęciem.Zapraszam więc częściej.
UsuńZapraszam na mojego bloga przemcioczyta.blogspot.com. Nie jest to zupełnie świeży blog, do tej pory funkcjonował pod nazwą Czytelniczek. Niestety z powodu awarii platformy blogowej Czytelniczek uległ skasowaniu :( Przeniosłam go więc na blogspota. Jest inna nazwa, bo Czytelniczek był już zajęty. Stare, częściowo odzyskane wpisy, będą stopniowo umieszczane. Między nimi będą się pojawiać także nowe książeczki. Pozdrawiam Julia
OdpowiedzUsuńDziekuję.
UsuńKiedyś w krasnoludki się wierzyło :)
OdpowiedzUsuńTosiu,a teraz już nie wierzysz?
Usuń