piątek, 25 października 2013

Stop! Jestem zebrą! KONKURS









Autor: Ifi Ude
Ilustracje: Nezka Satkov
Tytuł: Zebra
Wydawnictwo: Poławiacze Pereł

 

Na Zebrę czekałam już od dłuższego czasu. Dawno nie czułam takiego zniecierpliwienia i niepokoju. W głowie tylko kręciło mi się pytanie: co to będzie? Co to będzie? No właśnie i kiedy tylko dostałam książkę, to zaczęłam skakać z radości. Całe szczęście, że mąż tego nie widział. Chociaż on wie, że wyglądam jak szaleniec w obłędzie, kiedy rozpakowuję kartony z książkami. Też tak macie? Moja radość była ( i nadal trwa!) tak duża z dwóch względów: po pierwsze mamy nowe, dobrze zapowiadające się Wydawnictwo Poławiacze Pereł, a po drugie ciekawy pomysł na nową serię książek dla dzieci i młodzieży. Seria ½ +½=∞ jest otwartą serią pisaną przez osoby będące w połowie Polkami lub Polakami. Można ją opisać kilkoma słowami: dwukulturowość, inność i tolerancja. I to znajdziecie na pewno w pierwszej książce.



 

Sama autorka w jednym z wywiadów, na pytanie, skąd wzięła się Zebra, odpowiedziała jednym zdaniem: z wielkiej miłości… I jeśli tylko ta myśl będzie nam przyświecać podczas czytania, to myślę, że będziemy na dobrej drodze do bycia tolerancyjnym. Ifi Ude pochodzi z Nigerii, dokładnie z plemienia Ibo. Jednak w wieku trzech lat przeprowadziła się do Polski i mieszka w niej do dziś. A ja dopiero dziś odkryłam, że skrywa się w niej prawdziwie artystyczna dusza. Oprócz debiutu literackiego jest przede wszystkim znakomitą piosenkarką i producentką. Zachwyciły mnie jej utwory śpiewane w języku plemiennym ibo. Niesamowita mieszanka kulturowa, którą słyszymy w każdym dźwięku oraz eksplozja całkiem nieznanych dotąd uczuć, tworzą naprawdę poruszające utwory.

 

Podobnie jest z Zebrą, w której odnajdziemy ponadczasowe prawdy, które są wciąż aktualne: tolerancja, szukanie własnego miejsca, różnorodność. W małej mazurskiej wsi na świat przychodzi mała zeberka. Młode koniki ze stada lubią się ze sobą bawić i beztrosko spędzać czas. Nikt nie zauważa, że zebra ma czarno-białe paski, dziwny ogon i trochę inną grzywę. Jednak kiedy młode koniki zaczynają naukę w przedszkolu zaczynają dostrzegać u siebie nawzajem charakterystyczne cechy. Małej zeberce było chwilami smutno, jedna historia taty, który pochodzi z Afryki troszkę podniosła ją na duchu. Inne źrebaki jednak odrzuciły zeberkę, bo przecież wyglądała zupełnie inaczej. A wszyscy, którzy są inni muszą usunąć się na bok. Zebra była zrozpaczona i płakała pod jabłonią. Dopiero mądra historia mamy zebry uświadomiła jej, że inność nie jest wadą, a czyni ją jedynie kimś wyjątkowym. Zresztą bez względu na wygląd każdy z nas jest ważny i wyjątkowy. Jednak często w dzisiejszym świecie uważamy się za tolerancyjnych, ale kiedy stajemy w jakiejś dziwnej sytuacji, to nie wiemy jak się zachować. A może zostańmy takimi zebrami, odważnymi, z dobrym sercem? Pewnego dnia za sprawą niezwykłe niebezpiecznej sytuacji inne koniki w zupełności akceptują zebrę.


 

Ilustracje wspaniale wpisują się w nurt dwukulturowości, bo kiedy tak patrzę na tę jabłoń pod którą siedzi smutna zebra, to w pewnym momencie  jabłonka zamienia w wielki baobab. Nawiązanie do afrykańskich motywów, kolorów i kształtów widoczne jest praktycznie na każdej stronie. Musicie koniecznie przeczytać. Do księgarń!

Mam dla Was także małą niespodziankę. Jeśli chcielibyście otrzymać egzemplarz Zebry, to zapraszam do udziału w konkursie. Wystarczy, że pod tym postem napiszecie w kilku zdaniach jak rozumiecie nazwę nowego Wydawnictwa Poławiacze Pereł, co ono dla was oznacza, z czym wam się kojarzy. Na odpowiedzi czekam do końca tygodnia. A potem wybiorę dwóch zwycięzców. Oczywiście jeśli zgłosi się wiele osób, to pula książek pocieszenia także się pojawi. Zachęcam.

13 komentarzy:

  1. Szalejesz Dziewczyno! :) Kiedy Ty masz termin rozwiązania? Jak się czujesz? Ostatnio kilka osób zachwycało się już Zebrą i jestem pozytywnie zachęcona, by też ją poznać! Wydawnictwo Poławiacze Pereł - jak tylko usłyszałam nazwę, to sobie pomyślałam, że to strzał w dziesiątkę i gdybym miała swoje wydawnictwo, to cieszyłabym się z takiego miana! Poławiacze Pereł kojarzą się z przygodami, skarbami, tajemnicami dalekich krajów... Właśnie Synek ogląda Cejrowskiego - tak, nawet z nim kojarzą mi się Poławiacze. Niedawno oglądaliśmy jego program o zbieraczach złota. Egzotyka dla nas. Dobrze, że są tacy ludzie, którzy podejmują ryzyko i trud, by zająć się "połowem". Pewnie takimi ludźmi okaże się drużyna nowego wydawnictwa. Będą zarzucać sieci, by zagarniać w nie perły i drogocenne kamienie, które lśnić będą w naszych biblioteczkach. Życzę im powodzenia, niesłabnącego zapału i udanych łowów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgoś czuję się dobrze,a termin mam fantastyczny, bo na 1 stycznia:)

      Usuń
  2. Bardzo chciałabym upolować tę książkę;) "Poławiacze pereł" - to nazwa, która budzi ciekawe skojarzenia: przygoda, adrenalina, coś cennego. Czytelnik od razu kojarzy książkę z czymś dobrym, wyjątkowym i gatunkowym, z gratką, która mu się może przytrafić. Dobra nazwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Perła to coś rzadkiego, powstałego przez pewien splot okoliczności. Tak też jest z wydawnictwem a raczej jego pomysłem na siebie. Postanowiło ono uczynić coś zupełnie wyjątkowego na naszym rynku, czyli dobrać twórców wydawanych przez siebie książek pod kątem tego jacy są, skąd pochodzą, jaka jest ich historia. A to będzie rzutowało na opowieści, które stworzą. Udało im się "złowić" już 2 piękne Perły :) Ifi Ude oraz Nezkę Satkov :) Bardzo jestem ciekawa następnych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie zamówiłam Zebrę, a tu taki konkurs :) Czekałam na nią długo, te ilustracje mnie oczarowały i do tego mądry tekst.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę pisać, jakie skojarzenia budzi nazwa wydawnictwa, bo książkę mam (ale powiem tylko, że piękna jest nazwa ta ;-) - chciałam tylko pochwalić pomysł na konkurs - przedni!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo, muszę przyznać, że nie znałam tego wydawnictwa! Zebry również!
    Nazwa wydawnictwa kojarzy mi się z wyszukiwaniem prawdziwych książkowych pereł wśród zagranicznych autorów. Od razu miałam takie skojarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Och bardzo chciałabym zdobyć tę książeczkę, wygląda na prawdziwą perełkę, ale widzę że dziewczyny były szybsze i w piękny sposób określiły z czym kojarzy się im nazwa wydawnictwa, tak jak i mnie - z wydawaniem książek - prawdziwych perełek wyławianych wśród autorów, w pięknej oprawie :) książki z przesłaniem by po przeczytaniu na długo zapadały w naszej pamięci.

    Myślałam że już urodziłaś - kiedy termin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się kulam z tym brzuchem,termin mam na 1 stycznia:)

      Usuń
    2. To wytrzymaj już do Nowego Roku :)

      Usuń
  8. dla mnie nazwa Poławiacze Pereł pięknie wpisuje się w premierową serię książek, którymi obdarowało nas wydawnictwo- książek stworzonych przez osoby dwukulturowe mieszkające w Polsce. Tak jak rodzi się perła- poprzez dostanie się ciała obcego do wnętrza płaszcza małży, tak osoby dwukulturowe, te trochę ' ciała obce' w społeczeństwie mogą nas otworzyć na nowe, piękne i wartościowe treści.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niczym sznur Pereł, paciorek po paciorku
    Wyłowię ciąg skojarzeń by dostać kota w worku!^^

    Nie Panikuj - Się Otrząśnij
    Do swej roli w mig dorośnij:

    Zagubione Dziecię, ale nie Królowa Lodu
    Czarna Perła z Afryki wśród Arktycznego chłodu.

    W nie-perłowej masy morzu, tyś Falą gorąca
    Ogrzewasz niczym Wełna, Tramp-ki Amadie-wędrowca;p

    Kubkiem słodkiej czekolady("do zjedzenia jesteś cała";)
    Miłościoszczelnemu Chwilami umilasz Dzień bez mała.

    Lecz czegoś wciąż brakuje - chcesz jak w Pearl Harbor akcji
    Odrzucona Zebra pragnie - Nieustannej Adoracji...

    Nie mam złych intencji[i mózgu?;] - niech każdy się dowie:
    Kuflem Perły Chmielowej piję Innej zdrowie!:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam wydawnictwa muszę mu się przyjrzeć bliżej bo Zebra ciekawa jest a jakże :)

    OdpowiedzUsuń