czwartek, 3 stycznia 2013

Rysujecie? Malujecie?




Autor: Fiona Watt
Tytuł: 365 pomysłów. Rysuję i maluję.
Wydawnictwo: Papilon
Liczba stron: 128

Pewnie wielu z Was wie, że uwielbiam tego typu książki, które pokazują mi kolejne ciekawe pomysły, które mogę wykonywać ze swoimi dzieckiem. Po prostu rewelacja dla kogoś, kto chciałby rozwijać twórczo swoje dziecko, ale nie zawsze ma głowę pełną pomysłów. Zima już nie będzie nam straszna. Chociaż u mnie śniegu nie ma, ale za to z nieba ciągle spada deszcz. Zachęcam bardzo gorąco do sięgnięcia po tę książkę. Mam nadzieję, że Wam także przypadnie do gustu.

W książce znajdziecie mnóstwo pomysłów, jak wykorzystać różne techniki malowania i rysowania, a także znajdziecie dokładny opis wszystkich etapów tworzenia obrazków. Miałam nadzieję, że nauczę się rysować człowieka, ale niestety widocznie jestem totalnym beztalenciem, bo ciągle mój człowiek bardziej przypomina kwadrat z kropkami i dziwnymi kreskami na głowie. Nie widzę już żadnej nadziei dla siebie, ale może moja córka złapie artystycznego bakcyla. Muszę się Wam jednak pochwalić, że dzięki tej książce potrafię narysować psa, który ani trochę nie przypomina świni. Ba! Potrafię narysować włochatego psa, siedzącego, wyjącego, długowłosego, biegnącego, z merdającym ogonkiem. Wystarczy kilka ruchów ołówkiem i pies jak żywy może zamieszkać na Waszych kartkach. Oprócz tego będziecie mogli zrobić stempelkowe miasto z gumek do ścierania, albo dowiecie się jak mieszać różne kolory farb, by otrzymać odpowiednią barwę. Chyba każdy z nas pamięta z czasów podstawówki, kiedy na plastyce mieszało się farby: czerwona z niebieską daje nam fioletową albo niebieska z żółtą, zieloną. Bardzo podobała mi się ta magia kolorów. I wciąż nie mogę się nadziwić, jak te kolory powstają. W książce znajdziecie jeszcze pomysł na paluszkowe małpki, sadzawkę pełną krokodyli. Książka jest naprawdę niesamowita i można nauczyć się rysować.







Nie ma w tej książce wielu słów, bo nie są one tutaj najważniejsze. Dokładne ilustracje ukazujące krok po kroku powstawanie obrazu są ważniejsze. Proste, banalne w wykonaniu, dla dziecka i dorosłego. Przede wszystkim czas spędzony z książką upłynie bardzo szybko i w bardzo przyjemnej atmosferze. Polecam.

19 komentarzy:

  1. Moja córka byłaby zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne ilustracje, to może być świetny prezent dla dzieciaka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda naprawdę zachęcająco. Jak to się stało, że sama się na nią nie natknęłam?

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja pociecha nie lubi rysować, ale malować tak, więc myślę, że coś tam ciekawego znajdziemy dla siebie w powyższej książeczce. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś podobną książkę ;D Razem z młodsza siostrą nieźle się ubawiłyśmy :P

    zapraszam do siebie: http://ksiazkowy-kacik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie i do siebie również zapraszam częściej.

      Usuń
  6. To coś dla mnie, bo rysuję jak kilkulatek:D Mam nadzieję, że Władek odziedziczył talent po pradziadku, a nie po mnie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy coś wspólnego ze sobą,ja też rysuję jak małe dziecko. :)

      Usuń
  7. Mój 5-letni brat bardzo lubi rysować i malować, dlatego chętnie zaopatrzyłabym go w tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Right away I am going away to do my breakfast, later than having my breakfast coming again to read further news.



    My web-site; payday loans for bad credit

    OdpowiedzUsuń