poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Skąd trąba u słonia?




Autor: Edward Gakuya i Claudia Lloyd
Tłumaczenie: Małgorzata Kochańska
Tytuł: Dlaczego słoń ma trąbę?
Seria: Opowieści z Tinga Tinga.
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 32

Książką, która zawitał do mojego domu na pierwszy rzut oka jakoś mnie wcale nie przyciągała. Zbyt krzykliwe ilustracje mnie odstraszały. Oczywiście nie mogłam wciąż przechodzić obok tej książki obojętnie. Na końcowej karcie przeczytałam, że Wydawnictwo Wilga pomaga Fundacji Tinga Tinga, która wspiera rozwój czytelnictwa wśród dzieci ze wschodniej Afryki. Fundacja zakupuje książki oraz zajmuje się dokształcaniem nauczycieli pracujących w Afryce. Dzięki temu dzieci z najbiedniejszych rodzin mają szansę nauki czytania i pisania. Sami przyznacie, że cel bardzo szczytny. Zabrałam się więc do czytania książki.

Tinga Tinga, słowo dziwnie i obco brzmiące od razu zmusiło mnie do pewnych poszukiwań. Okazało się, że tingatinga, to po prostu współczesne malarstwo Tanzanii. Swoją nazwę wywodzi od nazwiska twórcy i założyciela szkoły - Edwarda Saidiego Tingatingi. Malarstwo tingatinga cechuje wewnętrzna różnorodność. Są to przede wszystkim nieskrępowana wyobraźnia, prostota i naturalna, a nawet naiwna szczerość artystycznej wypowiedzi. Przedstawienia zwierząt, ludzi i zdarzeń mają wiele cech upodabniających je do dziecięcej wizji świata. Naiwność jest tu jednak świadomym zabiegiem, podobnie jak ekspresja i bogata kolorystyka. Równie świadome jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom widza i zaspokajanie gustów jak najszerszej rzeszy odbiorców. Mając taką wiedzę mogłam przejść do czytania książki.

W środku same dziwy. Pewien słoń miał problem z muchami, które wciąż wokół niego latały. Niestety nie miał trąby, bo kiedyś słonie jej nie miały, i nie miał się czym odgonić. W dodatku bardzo brzydko pachniał. Żadne zwierzę jednak nie chciało mu sprawić przykrości i nikt mu o tym nie powiedział. Małpy poradziły, żeby słoń udał się do gęstego buszu, to wtedy muchy się zniechęcą. Lew poprosił Żółwia, żeby w końcu uświadomił słonia, że brzydko pachnie. Wcześniej jednak słoń spotkał kameleona, który powiedział, że brzydko pachnie. Słoń bardzo się zmartwił. Wiedział, że musi się umyć, ale sam przecież nie da sobie rady. Nie podrapie się za uchem, nie dosięgnie grzbietu, a nawet brzucha. Żółw poradził, żeby słoń się wykąpał. Udał się więc nad jeziorko i zapytał Hipci, czy może się umyć w jej jeziorku. Hipcia się zgodziła, jednak krokodyl nie wyraził zgody. Hipci poradziła mu, żeby zdrzemnął się na brzegu i poczekał, aż krokodyl popłynie w dół rzeki. Ostrzega słonia przed krokodylem, który może zrobić kłap, kłap. Słoń cichutko pochlipywał, ale mądra sowa powiedziała, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Aż nagle…Jeśli jesteście ciekawi, co się stało, to zapraszam do lektury.

Pełna humoru, ciepłych barw opowieść o zwierzętach z afrykańskiej dżungli na pewno znajdzie swoich odbiorców. Nie będę udawać, że jestem zachwycona, ale zdaję sobie sprawę, że takie barwne ilustracje mogą się spodobać dzieciom. Pouczająca opowieść, z której można wyciągnąć wniosek, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tekst na stronach trochę za bardzo rozproszony i w czasie czytania wzrok wciąż skacze ze zdania na zdanie. Wydaje mi się, że oprawa graficzna jest tu najważniejsza, gdyż odnosi się do stylu w malarstwie Tanzanii. Poznanie tajemniczych zakątków Afryki jest niewątpliwie doskonałym przeżyciem.

8 komentarzy:

  1. i kolejna ciekawa książka dla najmłodszych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno ciekawa.Twojej córce przypadnie do gustu.

      Usuń
  2. Ciekawa pozycja, ale szczytniejszy cel. Byłabym skłonna przeczytać wszystkie najgorsze książki świata, byle pomóc dzieciom, a co dopiero taką, która wydaje się całkiem miłą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo jestem ciekawa czy została zaprezentowana dziecku i jak ono ją odebrało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu,oczywiście że została zaprezentowana (nawet posmakowana, bo w końcu trzeba :)) i jak zawsze bardzo się spodobała. Mojej córce bardzo podobały się ilustracje dzikich zwierząt.

      Usuń
  4. Myślę, że i u mnie w rodzinie najmłodszym pociechom spodoba się owa książeczka, ponieważ ostatnio cały czas chcą oglądać bajki o dżungli i nawet do Zoo trzeba było ich zabrać, bo chcieli koniecznie zobaczyć słonia. Tak więc, jak najbardziej jestem zdecydowana na tę książeczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Wydawnictwie Wilga możesz znaleźć całą serię tych książek.

      Usuń