niedziela, 20 maja 2012

Chcecie być hasłem w encyklopedii?




Autor: Ryszard Sadaj
Tytuł: O kaczce, która chciała się dostać do encyklopedii.
Ilustracje: Piotr Olszówka
Wydawnictwo: Skrzat
ISBN: 978-83-7437-776-8
Liczba stron: 37

Każdy z nas ma jakieś marzenia. Jedni marzą o wycieczce dookoła świata, inni o nowym samochodzie, a jeszcze inni o skończeniu studiów lub napisaniu książki. Najpiękniejsze w marzeniach jest to, że nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. Marzy niemowlę o zmianie pieluszki, przedszkolak o nowej zabawce, dorośli, babcie i dziadkowie. I tu Was zaskoczę, bo marzą także zwierzęta. Dziś chciałabym Wam przedstawić książkę, która opowiada historię sympatycznej Kaczki, która chciała się dostać do encyklopedii. Posłuchajcie.

Nasza Kaczka Kiwaczka ( dlaczego właśnie Kiwaczka? niech pozostanie to tajemnicą) dostała od rodziców w prezencie encyklopedię. A w encyklopedii było mnóstwo informacji o całym świecie. Kaczka postanowiła się przekonać, co tam w tej wielkiej księdze siedzi i zaczęła czytać. I czytała tak strona po stronie. Przez dwa miesiące prawie nie wychodziła z domu. Kiedy już skończyła przez kilka godzin siedziała zamyślona. Po przeczytaniu encyklopedii chyba każdy z nas, by myślał. Kaczka Kiwaczka po całym tym myśleniu wykrzyknęła nagle, że kaczki są głupie. Na te słowa wszystkie zwierzęta w stodole umilkły. Zaczęła się dyskusja, kto jest mądry, a kto głupi. Kaczka Kiwaczka nie mogła już dłużej słuchać i wskoczyła na pieniek oświadczając: Kaczki, nie ma nas w encyklopedii. Normalnie skandal, sami przyznacie. Owszem w encyklopedii znajdują się ogólne informacje o kaczkach, ale nie ma nic o kaczkach, które dokonały wielkiego odkrycia, że zrobiły coś po raz pierwszy. Kiwaczka nie mogła zrozumieć, że wszystkiego dokonali ludzie. Dlaczego kaczki nie mogą w przyszłości rządzić światem? Podniecona Kaczka Kiwaczka postanowiła, że dostanie się do encyklopedii. A jak kaczka coś już postanowi, to musi tak się stać. Inne kaczki pomyślały, że ich koleżanka zwariowała. Tylko kaczka Iris postanowiła pomóc Kiwaczce. A nasza kaczka przez kilka dni siedziała i myślała. Rodzice tak się martwili, że sprowadzili lekarza- indora, który mocnym dziobem wybijał zwierzętom różne głupoty z głowy. Kiwaczka wymyśliła, że powinna zrobić coś, czego jeszcze nigdy żadna normalna kaczka nie zrobiła. I co ta nasza kaczka wymyśliła? Przemalowała się za bażanta. Niestety o mały włos, a zostałaby postrzelona prze myśliwego. Jednak… Kaczka Kiwaczka wymyślała i wymyślała, a czy dopięła swego? Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do lektury.

Książka napisana barwnym językiem, który jest zrozumiały dla dziecka. Mądra, ciepła, pouczająca historia o przyjaźni i magii rodzinnego domu, a także o marzeniach. Opowieść zdobią ciekawe ilustracje Piotra Olszówki. Zachęcam do zapoznania się z przygodami szalonej Kaczki Kiwaczki.

2 komentarze: