poniedziałek, 2 czerwca 2014

Przebudzenie


 
 
 
 
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: Przebudzenie. Łatwopalni II
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 284

 

Agnieszka Lingas-Łoniewska zdecydowanie zaczęła coraz bardziej rozpieszczać swoich czytelników. W zapowiedziach na najbliżej kilka lat mnóstwo nowych pomysłów, a przede wszystkim. Co jak co, ale jednak uwielbiamy wszelkiego rodzaju kontynuacje. Chcemy wiedzieć jeszcze więcej i więcej o bohaterach. Ciekawość nas zżera i po każdej książce pozostaje pewnego rodzaju niedosyt. Autorka doskonale wie jakimi drogami trafić prosto w czułe miejsce czytelnika. Bez zastanowienia i z taką lekkością potrafi targać emocjami, dawać nadzieję, doprowadzać do łez i śmiechu, a na koniec zostawić wbitym w fotel. Taka właśnie jest Lingas-Łoniewska bez serca. Jednak na uczuciach potrafi grać niczym najlepszy muzyk. Powiem szczerze, że czekałam na dalsze losy bohaterów Łatwopalnych. I doczekałam się. Jednak zabrakło mi zaskoczenia, jakiejś nieprzewidywalnej akcji. Ale może jeszcze autorka mnie zaskoczy, bo ponoć w przygotowaniach jest trzecia część.

 

Monika zostaje sama. Niestety mężczyzna jej życia odchodzi. Co prawda wraca, jednak Monice wydaje się, że zdecydowanie za późno. Zawiodła się okropnie na nim i nie potrafi mu wybaczyć. Czuje się pusta i samotna, choć musi być pełna sił, gdyż nosi pod sercem dziecko, jego dziecko. Z mamą, z którą dotychczas się nie dogadywała ma coraz lepszy kontakt. I to ona wciąż namawia córkę, by zdzwoniła do Jarka i poinformowała go, że będzie ojcem. Chociaż tyle mu się należy. Monika miota się, nie wie co zrobić. W końcu jednak wie, że nie może patrzeć w przeszłość i najwyższy czas się otrząsnąć, przebudzić z tego snu, w którym nie jest szczęśliwa. Spotyka się z Jarkiem. Ich uczucie nie zgasło i kiedy się spotykają wybucha z nową siłą i namiętnością. I jak to u Łoniewskiej bywa sielanka w końcu musi się zakończyć. Planują swoją przyszłość, Jarek nawet buduje dom. Jednak przeszłość wciąż daje o sobie znać, wciąż wpycha się w teraźniejszość i nie daje o sobie zapomnieć. Przyjaciel i były chłopak Moniki, Grzesiek, wciąż jest blisko niej. Dla Jarka zdecydowanie za blisko. Między mężczyznami dochodzi do sprzeczki. Jednak najgorsze wisi w powietrzu. Pewnego dnia w drodze do lekarza Monika zostaje porwana. Kto za tym stoi? Kto porwał Monikę i w jakim celu? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Na te pytania na pewno znajdziecie odpowiedź, jeśli przeczytacie.

 

Język Lingas-Łoniewskiej jest bardzo prosty i łatwy w odbiorze, chwilami za bardzo potoczny, ale może dzięki temu, książka nie wydaje się sztuczna. Jak zwykle ciekawa historia, która mimo małych niedociągnięć wciąga. Autorka ma w sobie jakąś siłę przyciągania, że nie można odłożyć książki, jeśli nie skończy się jej czytać. I tak było i tym razem u mnie. I mimo, że chwilami akcja była przewidywalna, to i tak książkę czytało się doskonale. Już czekam na kolejną część.
 
Za książkę dziękuję portalowi Regał nowości.
 
 

1 komentarz:

  1. Na razie autorki czytałam tylko jedną książkę ,,W szpilkach od Manolo" i mam ochotę na więcej :) Dlatego chętnie przeczytam Twoją propozycję...

    OdpowiedzUsuń