Autor: Gustavo Roldan
Ilustracje: Gustavo Roldan
Przekład: Beata Haniec
Tytuł: Pan G.
Wydawnictwo: Tako
Liczba stron: 34
Dawno
nie czytałam tak mądrej historii, która napawa nadzieją, a z każdej strony
wygląda optymizm, który tak bardzo w dzisiejszych czasach jest nam potrzebny.
Nie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu
książki Antonino w walce z czasem,
dochodzę do wniosku, że mali, tyci bohaterowie są teraz na topie. Zapraszam
więc do lektury, w której marzenia nie mają granic, a wyobraźnia naprawdę może
zdziałać cuda.
W
pewnym miasteczku spowitym wielką ciszą urodził się Pan G. Sympatyczny, mały
człowieczek o nieograniczonej wyobraźni spędził tutaj całe życie. O miasteczku
wiemy niewiele. Znajduje się gdzieś na samym środku suchej pustyni, gdzie woda
i rośliny były cenne niczym złoto. Pan G. był bardzo szanowanym i lubianym
mieszkańcem. Zawsze z każdym się witał, rozmawiał, interesował się sprawami
innych, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Pewnego dnia czujni sąsiedzi
zauważyli, że Pan G. zachowuje się jakoś dziwnie. A wiemy doskonale, że każde
dziwne zachowanie wzbudza zainteresowanie i plotki. Pan G. przechadzał się po
ulicach miasteczka i mamrotał coś pod nosem. Dziwak, powiecie. A któż z nas nie
jest dziwakiem? Jednak kiedy Pan G. nieoczekiwanie opuścił miasteczko, by
wrócić po tygodniu z małym pakunkiem i narzędziami, to sąsiedzi nie mogli już
wytrzymać z ciekawości, co też ten Pan G. wykombinował. Pan G. oświadczył, że zasadzi
cebulkę na tej cichej pustyni. Kwiat wprowadzi trochę muzyki do tego ponurego
miasteczka. Phi, przecież na pustyni kwiaty nie rosną, a na pewno nie tworzą
muzyki. Czy rzeczywiście tak się stanie? Czy na suchej ziemi wyrośnie piękny
kwiat? Czy pan G. oszalał? Zajrzyjcie koniecznie.
Książeczka,
która nastraja pozytywnie i niesie ze sobą nadzieję, że każde marzenie może się
spełnić. Wiem, że może to brzmi banalnie, ale wystarczy wierzyć i realizować
plany. Nie możemy się przejmować tym, co mówią inni, którzy stoją z boku. Być
może ich wyobraźnia nie jest dostatecznie rozwinięta? A może po prostu
zazdroszczą? Ilustracje doskonałe, zabawne i bardzo dynamiczne. Bardzo podobały
mi się wpatrzone dziesiątki par oczu w Pana G. Proste, czarne kreski
wprowadzają nas w świat, w którym każdy odnajdzie coś dla siebie. Trzeba mieć
tylko szeroko otwarte oczy. Polecam.
Książkę możecie kupić TU.
Książkę możecie kupić TU.
To książeczka dla mnie, potrzebuje teraz optymistycznej książki z nadzieją, poza tym podobają mi się rysunki :)
OdpowiedzUsuńTaki czas, że chyba każdy potrzebuje optymizmu :) Pozdrawiam
Usuń