Autor:
Emilia Dziubak
Tytuł:
Gratka dla małego niejadkaWydawnictwo: Albus
Liczba stron: 96
Jesteście
gotowi na przeżycie naprawdę wspaniałej przygody? Jeśli tak, to od razu
zaznaczam, że nie spotkacie się z wróżkami, duchami, krasnoludkami,
czarownikami czy smokami. O nie! W tej książce naprawdę wszystko może Was
zaskoczyć, a przede wszystkim główni bohaterowie, którzy sprawią, że
przeprowadzenie wywiadu z marchewką czy
selerem będzie dla Was pestką, a przygotowanie lodów na patyku jeszcze
łatwiejsze. Zachęcam do zajrzenia, wertowania, oglądania, wąchania i przede
wszystkim działania.
Książka
skradła moje serce od samego początku, kiedy tylko spojrzałam na okładkę.
Wielki kamienny garnek, a przed nim warzywa i rośliny. Wyglądają jakby
specjalnie ustawiły się do rodzinnego zdjęcia. I muszę przyznać, że najbardziej
spodobała mi się malina-siłaczka. Książka ta nie jest zwykłą kucharską księgą,
która odkrywa przed dziećmi tajniki gotowania i pieczenia. To zdecydowanie coś
więcej. Może trochę z pogranicza atlasu, pomieszanego z książką kucharską,
encyklopedią, humorystycznymi ilustracjami, a wszystko to doprawione humorem.
Nie ma nic lepszego, niż mądra i ciekawie zilustrowana książka dla dzieci, po
którą również dorośli z chęcią będą wyciągać ręce. Już na samym początku
możecie przeczytać znakomity wywiad z… marchewką, który przeprowadził równie ,
dziennikarz liść laurowy. W dalszej części dowiecie się czym właściwie są TE
witaminy, o których wszyscy na okrągło mówią.
Czy w książce zajdziecie
przepisy? Ależ oczywiście i na pierwszy ogień idą same smakołyki, czyli po
prostu przekąski. Zobaczycie, jak łatwo zrobić pingwina, biedronkę czy łódkę,
które później będzie można zjeść. Nic bardziej prostego i banalnego. Nawet
wasze dziecko będzie mogło przygotować dla was smaczną przekąskę. Robiąc zielone muffinki trzeba się trochę
skupić, gdyż przepis jest rozstrzelony po całej stronie, a zewsząd leje się
mleko i sypie mąka. Musicie być ostrożni. Oprócz tego przyrządzicie pyszny
chlebek pita, by na samym końcu zdać ogórkowe prawo jazdy i przedostać się do
kolejnego działu z zupami.
A tam scenariusz ( tak! scenariusz
a nie sposób przygotowania) na zupę z Panem Pieprzem, zupę z marchewki czy
waniliową zupę z poziomkami. A między przepisami autorka bardzo umiejętnie zamieściła
różnego rodzaju zadania specjalne. Musicie np. pokolorować muffinki albo (tutaj
trochę trzeba się naszukać) znaleźć różnicę między jedną, a drugą zupa
jarzynową. A wiecie ile warzyw może się znajdować w takiej zupie, więc zdanie
wcale nie jest takie proste. W dalszej części znajdziecie przepisy na dania
główne, a wśród nich mój numer jeden, czyli naleśniki ze smacznym śpiochem.
Najbardziej jednak spodobało mi się kwaśne prosię, które można zrobić z
cytryny. Ostatnio mam słabość do świnek.
Czy wartko kupić książkę?
Oczywiście. Ilustracje zachwycają, przyciągają uwagę i w pewien sposób
magnetyzują. Nasze dzieci uczą się gotować i po trochu eksperymentować w
kuchni, a tego na kilku stronach zamieniają się we współautora książki i
uzupełniają ją odpowiednio. Polecam bardzo serdecznie. W dobrej cenie możecie
ją zakupić na stronie motyleksiazkowe. Zobaczcie sami.
Świetna propozycja dla dzieciaczków, do zapamiętania:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że nawet rodzice znajdą coś dla siebie w tej książce.
Usuńuwielbiam takie książki z pomysłem, niebanalne, nieszablonowe... :) miałam ją w ręku, gdy prezentowałam ją pewnemu niejadkowi :P
OdpowiedzUsuńMnie na łopatki rozwaliły ilustracje.
UsuńOjej, polujemy na tę książeczkę od dawna:) Jest śliczna, po prostu śliczna:)
OdpowiedzUsuńO tak,cudowna. Ilustracje naprawdę zapierają dech w piersiach :)
UsuńGratka, to hicior u nas niewątpliwy. Już tyle razy oglądana/czytana, że aż się dziwimy, że jeszcze zipie ta nasza książka:D
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa! Czuje się zaszczycona,że odwiedziła Pani mojego bloga. Gratuluje wspaniałego pomysłu na biznes i oczywiście zapraszam częściej.
UsuńRewelacyjna ta książka!
OdpowiedzUsuńTroszkę mi przypomina taką jedną sprzed 25 lat, ale oczywiście humor nie ten i ilustracje nie takie, tyle, że pomysły też były równie dobre :)
A jaką jeśli moge wiedzieć?
UsuńPodoba mi się:) coś w sam raz dla mojego antymiłośnika warzyw
OdpowiedzUsuńTo zaręczam,że antymiłośnik zamieni się w miłośnika warzyw i owoców :)
UsuńMyślę o tej książce już dłuższy czas i chyba najwyższy czas na kupno :) tym bardziej, że w domu same niejadki :)
OdpowiedzUsuńKochana,to musisz koniecznie zakupić tę książkę. Zobaczysz,że Twoje niejadki zamienią w... jadki :)
UsuńZapowiada się super:) I w bibliotece wyszukałam:D koniecznie muszę zajrzeć do tej książki:)
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę Ci tak wspanaiłęj biblioteki :)
Usuń