Dziś
post zupełnie inny, bo tym razem nie będzie o książkach. Niedawno obchodziliśmy
międzynarodowy dzień kota, więc pomyślałam, żeby pokazać wam coś innego niż
książkę. Takie urozmaicenie, które mam nadzieję, spodoba się wam. Będzie o
kotach, i myszach też, o koniku, podskokach, mamuniowaniu i innych podobnych.
Pamiętam
czasy kiedy moja córka zaczynała siadać, te pierwsze niezdarne ruchy, brak
równowagi i ciągła walka, żeby siedzieć. Na początku kupiłam krzesełko do
karmienia, które umożliwiało Ulce siedzenie i ciągłą naukę równowagi. Kiedy
opanowała tę sztukę, to krzesełko przestało się jej podobać. No jak, dlaczego
nie mogę jeść z rodzicami przy stole? Tyle się naczytałam o wspólnych
posiłkach, więc zaczęłam córkę sadzać przy dużym stole. No tak, ale ile się
nagimnastykowałam, żeby mogła usiedzieć na krześle, a przede wszystkim, żeby
siedzieć rzeczywiście przy stole, a nie pod stołem. Podkładałam jej pod pupę
koce i duże puchowe poduszki. Oczywiście nic się nie sprawdzało, bo spadało, bo
się zwijało, bo zawsze zostało pobrudzone, bo przekombinowane, bo
niebezpieczne… Jednak branża i rynek dziecięcy nie pozostał obojętny na te
matki, które uwielbiają kombinować. Powstała cudowna poducha pod pupala! Bardzo
żałuję, że o jej istnieniu dowiedziałam się dopiero teraz. Panie i panowie,
poznajcie Jej Wysokość Poduchę.
LelaBlanc to polska marka, to polskie produkty, doskonałe pod każdym względem.
Niebanalne wzornictwo (naprawdę!) i wspaniałe pomysły sprawiają, że nie możemy
przejść obojętnie obok tej marki. A do tego jeszcze wspaniali artyści. No chyba
każdy mól książkowy zna doskonale Pawła Pawlaka czy Ewę Kozyrę-Pawlak, czy choćby Elżbietę Wasiuczyńską, którzy
zilustrowali mnóstwo książek dla dzieci. Linia produktów z serii Psykliści po
prostu mnie urzekła, ale że jestem większą fanką kotów, to nasza poducha jest
kocia. Nie wiedziałam nawet, że taka poduszka może być sprzętem bardzo
uniwersalnym. Z góry przepraszam producentów, ale w naszym domu córka
wykorzystuje poduszkę do wielu różnych zabaw. I chyba w tym tkwi moja wielka
miłość do poduchy. Ba! Wielka miłość do marki Lela Blanc.
Poducha
niezwykle miękka i przede wszystkim bezpieczna dla naszego dziecka. Do tego
wypełnienie poduszki jest rewelacyjne. Nawet moje pupsko nie sprawiło, że
jakość strasznie się ugięła. Taką poduszkę łatwo zamontować na dowolnym
krześle. Pod krzesłem przeciągamy rzep, a z tyłu krzesła przewiązujemy ją
piękną wstęgą.
Córka
uświadomiła mi, że na poduszce, a właściwie na poduszkowcu można skakać…
Może
się zamienić w konia i dzięki czemu osiołek może pojechać na spacer
Nawet
sowa może się zdziwić, jakie cuda ludzie wymyślają
Na
takiej poduszce nawet myszki nie boją się odpoczywać
Wieczorem.
- Mamuniuuuuu, a mogę spić na tej podusi?
<3 Ale piękne!!!! Narzuty też są cudne.
OdpowiedzUsuńBoska!! Wzór od razu wydał mi się znajomy :)
OdpowiedzUsuń