poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Łodzią czy samolotem?


Zanim przejdę do recenzji muszę się z wami czymś podzielić.
Moja córka, która dwa lata skończy 13 maja poszła do przedszkola!!!!!
Aaaaaaaa!!!!!! Matka przeżywa bardziej niż dziecko, które jest cudem natury, bo cieszy się, że może spędzić czas w przedszkolu. Pewnie znudzenie przyjdzie,ale póki co trwamy w euforii.
Widzę jeszcze jeden wielki plus przedszkola: córka zasypia po 17 i śpi do 7 rano. To dopiero jest cud!










Autor: Katarzyna Węgierek
Tytuł: Z notatnika młodego podróżnika. Pojazdy i nie tylko.
Ilustracje: Ryszard Niedzielski
Wydawnictwo: Widnokrąg
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 66
Ocena: 5/5



Ciężarówki, autobusy, pociągi , samoloty, czy jakiekolwiek inne pojazdy nigdy mnie za bardzo nie interesowały. Wszystko jednak się zmieniło, kiedy w moje ręce wpadła ta książka. Autorka zabiera nas we wspaniałą podróż po całym świecie. Zagląda do miejsc bardzo ciekawych pod względem kulturowym. Jednak najwięcej uwagi poświęca pojazdom. Tym tradycyjnym i tym nowoczesnym, z silnikiem, i te które z wielkim wysiłkiem ciągnie osiołek. Gotowi na podróż? Zapraszam



Przygoda rozpoczyna się w Azji, gdzie odwiedzicie Japonię, Koreę, Indie, Pakistan oraz Indonezję. Potem przeniesiecie się do Afryki, a następnie do Ameryki Południowej i Środkowej. W Japonii przejedziecie się specjalnym japońskim pociągiem shinkansen. Podróż tym pociągiem, to niemal lot na Księżyc. Nie musicie się obawiać, że się zgubicie, bo w Japonii na każdej stacji kolejowej można usłyszeć z głośników charakterystyczne melodyjki. Każda stacja ma inną, można więc je rozpoznawać nie tylko po nazwach, ale i po melodiach. W Korei Południowej przesiądziecie się na tankowiec, czyli statek przeznaczony do transportu materiałów płynnych, takich jak ropa naftowa, chemikalia czy skroplony gaz. Największym miastem przemysłu stoczniowego Korei jest Ulsan. Zresztą to właśnie Korea jest największym na świecie producentem tego typu statków. Największy zbudowany do tej pory tankowiec miał 458 metrów długości i 69 szerokości. Imponujące, prawda? Ciężko jest mi sobie wyobrazić statek o długości trzech boisk piłkarskich. Będziecie podróżować pięknie zdobionymi ciężarówkami w Pakistanie, których zdobienie trwa około 10 tygodni. A pływaliście kiedyś ngawalą? Zapytacie pewnie, co to jest. Nie zdradzę tajemniczej nazwy i mam nadzieję, że sami znajdziecie tę informację w książce. W Senegalu popływacie na łodziach, w Maroku przejedziecie się na dwukółce, by już za chwilę polecieć do Brazylii Embraerem E170.










Książka jest niesamowita podróżą, niezwykle ciekawą, interesującą i bardzo wyczerpującą. Poznamy wiele nowych słów, pojęć, o których być może nigdy nie słyszeliśmy. W przerwach między jedną, a drugą podróżą możemy pobawić się w małego artystę i pokolorować ilustracje, połączyć kropki, dorysować elementy pojazdów, znaleźć różnice. Wiele ciekawostek i dokładnych ilustracji sprawi, że wszystkie nowe informacje przyswoicie sobie bardzo szybko i łatwo. Polecam maniakom pojazdów.

9 komentarzy:

  1. Zasypia po 17-tej i budzi się o 7 - jak ona to robi? Byłabym przeszczęśliwa, gdyby Lena zasypiała po 20-tej. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że mam po 17-tej czas dla siebie, bo najmłodsza śpi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie potrafię się odnaleźć i nie wiem, co robić z wolnym czasem.

      Usuń
  2. Ale masz super, że tak długo ci córcia śpi. Moje łobuzy to wcale nie chcą choć na trochę się zdrzemnąć.
    Co do książki może i jest ciekawa, ale nie dla mnie. Nie czuje jakiegoś nadmiernego zainteresowania pojazdami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ta drzemka kończy się nad ranem:) Cuda istnieją :)

      Usuń
  3. Książka o pojazdach to coś dla mnie. Mój maluch bardzo takie lubi!
    Oczywiście mnie też zazdrość zżera bo ja wolny czas mam tylko późno w nocy:) Ale nic to, przedszkole dopiero przed nami i może mi też się poszczęści i będę miała chwilę dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz z tym wolnym czasem to nie jest tak łatwo,bo nie potrafię sie przyzwyczaić. Tak dziwnie jakoś. Niestety czasem w nocy zdarzaja sie pobudki i trzeba przerwać sen np. na 3 godziny.

      Usuń
  4. Mam tę książkę na oku od momentu jej ukazania się. Czekam. Ciągle mi się wydaje, że żeby wykorzystać cały jej potencjał mój 5-latek jest jeszcze za mały. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga, wydaje mi się że ta książka jest jak najbardziej odpowiednia dla pięciolatka. Gwarantuję Ci :)

      Usuń
  5. Buziaki dla Was! Czekam na zdjęcie korali;) Jutro książkowy pościk;)Ciekawe czy poznasz?;)

    OdpowiedzUsuń