piątek, 1 lutego 2013

Z Panem Brummem na wycieczkę





Autor: Daniel Napp
Ilustracje: Daniel Napp
Tytuł: Pan Brumm wybiera się na wycieczkę.
Wydawnictwo: Bona
Liczba stron: 32

Skoro Daniel Napp, to nie może być nic innego, jak kolejna zabawna przygoda Pana Brumma. To już kolejna książka z tej serii i po raz kolejny uśmiałam się jak małe dziecko, bo jak zwykle Pan Brumm wpadł na genialny pomysł.

Pan Brumm robił to, co zawsze robił w środę… Tego dnia tygodnia wybierał się na wycieczkę. Przed wyprawą spakował plecak i jak się później okaże zapomniał o kilku ważnych i potrzebnych przedmiotach. No, ale Pan Brumm jest czasem zapominalski. Oczywiście na wyprawę zabrał swoich najlepszych przyjaciół, czyli rybkę Kaszalota i Borsuka. Wybrali się na wycieczkę w góry. Powiem szczerze, że od razu spodziewałam się nadciągającego nieszczęścia. Na polanie spotkali Ryjka, któremu zaginęła owieczka. Poprosił więc niedźwiadka i Borsuka, że jeśli ją znajdą, to muszą zaklaskać trzykrotnie. Niestety małej owieczki nigdzie nie mogli znaleźć. Jednak Pan Brumm się nie poddawał i wyjął ze swojego plecaka mapę. Jednak pojawił się pewien problem. Otóż Pan Brumm zabrał mapę świata. Tak jak można się było domyślić, nasi bohaterowie zagubili się w górach, a w dodatku zaczęło padać. Znaleźli schronienie w jaskini. Pan Brumm jak zwykle niczym się nie przejmował, bo w końcu był przygotowany na każdą ewentualność. Czyżby na pewno? Nagle w głębi jaskini usłyszeli głos małej owieczki. Dzielny Pan Brumm razem z przyjaciółmi postanawia uratować owieczkę. Jak zakończy się cała historia? Czy owieczka rzeczywiście będzie w jaskini? A dlaczego trójka przyjaciół musiała spędzić noc pod gołym niebem?

Nie ma wyboru, musicie przeczytać. Pan Brumm zawsze zaskakuje mnie swoim pozytywnym myśleniem i nawet w najgorszej sytuacji potrafi dojrzeć światełko w tunelu. Bardzo cenię w nim właśnie tę cechę. Czasem trochę gapowaty, zapominalski, jednak nie da się go nie lubić. Myślę, że każde dziecko się z nim zaprzyjaźni. Na uwagę zasługują fantastyczne ilustracje, które wymyśla sam autor. Doskonałe nasycenie barw i dbałość o szczegóły tworzą niesamowity klimat. Polecam i zachęcam do przeczytania innych przygód z Panem Brummem w roli głównej.

2 komentarze:

  1. Uwielbiamy Pana Brumma! Pora rozejrzeć się za tą kolejną jego przygodą. Przesympatyczny miś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,

    Dzisiaj trochę nie na temat, bo uciekam czytać, ale chciałam Cię poinformować, że w tym miejscu:

    http://nakanapie.pl/forum/ksiazki/2942/blogerzy-z-okolic-szczecin-poszukiwani

    rozmawiamy o kolejnym spotkaniu blogerów w Szczecinie.

    OdpowiedzUsuń