wtorek, 26 lutego 2013

Kiedy byłeś mój






Autor: Rebecca Serle
Tytuł: Kiedy byłeś mój.
Data premiery: marzec 2013
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie




Nie ma chyba nikogo, kto nie znałby dzieła Romeo i Julia W. Szekspira. Pamiętam na studiach jak mijały nam godziny na rozmowach o najsłynniejszych kochankach świata. W liceum wydawało mi się, że ich miłość to przeznaczenie. Jednak z góry skazane na nieszczęście. Dopiero na studiach mnie oświeciło. przecież Romeo był zakochany w Rozaline! I to właśnie dla niej udał się na bal, na którym poznał Julię. Nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Spróbujmy więc wszystko prześledzić jeszcze raz. Tym razem bohaterami będą Rob, Rosie i Juliet. Dla kogo miłość będzie przeznaczeniem? A dla kogo tragedią?



Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że książka aż tak mnie wciągnie i zaciekawi. Niby wiedziałam czego mogę się spodziewać. Historia zostaje przeniesiona do czasów współczesnych. Poznajemy grupę normalnych nastolatków ich codzienne zwyczaje. Szkoła, imprezy, przyjaźnie wszystko sprawia, że świat przedstawiony jest bardzo rzeczywisty. Jednak w trakcie czytania wyczuwamy, że w końcu nastąpi moment, w którym wszystko się zmieni. Rob i Rosaline znają się od czasów dzieciństwa. Wiedzą o sobie wszystko, przy sobie czują się swobodnie. Jednak po przerwie wakacyjnej zaczynają patrzeć na siebie trochę inaczej. Przyjaciółki Rosie oczywiście z każdego ukradkowego spojrzenia robią wielką aferę, że to jest miłość, że taki idealny Rob na pewno kocha Rosie. W końcu Rob zaprasza Rosie na randkę i z początku jest trochę drętwo, bo są oboje postawieni w nowej sytuacji. Rosie czuje, że coś się z nią dzieje, że dziwnie reaguje na każdy dotyk Roba. Nie może uwierzyć, że zostaną parą, przecież są najlepszymi kumplami. I kiedy czytelnik zaczyna wierzyć, że rzeczywiście wspaniała przyjaźń przerodzi się w miłość, to nagle dostajemy mocny cios między oczy. Do miasteczka powraca kuzynka Rosie- Juliet. I wszystko się zmienia. Nic nie jest już takie oczywiste. Na bal z okazji rozpoczęcia roku szkolnego Rob idzie nie z Rosie, ale właśnie z Juliet. Czy Rob był rzeczywiście przeznaczony właśnie Rosie? Czy Rosie będzie potrafiła dojrzeć kogoś poza Robem? Czy Rob rzeczywiście zakocha się w Juliet i jak zakończy się ich miłość? Dlaczego Juliet wraca po dziesięciu latach? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w książce, którą bardzo serdecznie wam polecam.



Data premiery nie jest jeszcze dokładnie znana, ale na pewno możecie jej wyczekiwać w marcu. Jak na debiut powieść jest napisana poprawnym językiem, nie ma żadnych zgrzytów. W książce nie ma rozdziałów, gdyż zostały one zastąpione przez akty i sceny. Nie wprowadziło to jednak zamieszania, a nawet tak naprawdę nie wpłynęło na odbiór całej historii. Chociaż chwilami kiedy przechodziłam do kolejnego aktu, to w myślach powtarzałam sobie, że to jest współczesna tragedia na podstawie Romea i Julii. Byłam chwilami zamknięta w pewnych ramach, które mnie ograniczały, ale nie sprawiały, że czułam się skrępowana. Nie jest to książka lekka, choć z początku na taką się zapowiada. Jest tutaj ukryte drugie dno, wystarczy tylko dobrze spojrzeć. Polecam.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.



8 komentarzy:

  1. Ale fajnie, że mogłaś przeczytać ją jeszcze przed premierą:) Była bardzo ciekawa tej książki (dalej jestem). Teraz jednak wiem, że na pewno po nią sięgnę:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio, nie wiem czym sobie zasłużyłam,ale dostałam jeden egzemplarz. I naprawdę ksiązka warta przeczytania.

      Usuń
  2. W niedziele ją doczytałam i byłam zadowolona z tej lektury. Tak jak wspomniałaś - początkowo styl był lekki, sytuacje zabawne - ale autorka cały czas poprzez małe wskazówki przypominała, że jest to przecież powieść oparta na fabule szekspirowskiego dramatu. Zakończenie było dla mnie jak kubeł zimnej wody - miałam wrażenie, że opowieść ma szanse na inne zakończenie, ale wówczas nie byłaby tym samym.
    Do lektury przekonał mnie wywiad z autorką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez czytałam wywiad z autorką. A zakończenie,mimo, że sie spodziewałam tragedii,było dla mnie też jak kubeł zimnej wody.

      Usuń
  3. Nie wiem co myśleć o tej książce. Szczerze, niespecjalnie mnie do niej ciągnie, ale jestem ciekawa jej formy i przekazu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Marto mamo Nikusia, książka może być twoja. Skontaktuj się ze mną przez pocztę e-mail i podaj mi swój adres. Ostrzegam,że książka to tzw:"szczotka",bo premiera przewidziana jest dopiero na koniec marca.

    OdpowiedzUsuń