czwartek, 16 kwietnia 2015

Wiosna, wiosna. Wiosna ach to ty!


 
 
 
 
Autor: Blexbolex
Tłumacz: Anna Topczewska
Tytuł: Ballada
Wydawnictwo: Wytwórnia
Liczba stron: 280

 

Tak zaskakującej książki dawno u mnie nie było. Kiedy mąż otworzył Balladę od razu się zapytał, skąd to mam. I jak to on, musiał swoje trzy grosze wtrącić:

 

-No nie, mamy w domu książkę, na której zapisane jest jedno słowo? Różne mamy w swoim zbiorze, ale ta przeszła wszystkie.

 

Uwagi mojego męża może nie zawsze są odkrywcze i wysokich lotów. Czasem jednak potrafi dostrzec w książce, coś czego ja nie widzę. Tym razem nie udało mu się mnie zaskoczyć. Wiosna za oknami, a my mimo wszystko czytamy jeszcze więcej. Już nie panuję nad książkami. Też tak macie? Czy tylko ja jakaś nieogarnięta jestem? Ballada to książka dla dzieci i rodziców z wyobraźnią. Bez niej nawet nie otwierajcie pierwszych stron.

 

To historia, którą mogę tworzyć wszyscy. Każdy dopowiada dalszą część, oczywiście nie możemy pominąć tego, co już zostało opowiedziane. Warto na samym początku uświadomić sobie, czym jest właściwie ballada. We wstępie czytamy: ballada to stara pieśń. To historia, którą opowiada kilka osób po kolei: każdy dodaje coś od siebie, ale nie pomija nic z tego, co już zostało opowiedziane. Wiemy już skąd się wziął pomysł na książkę, w której autor właściwie bawi się formą ballady. Narracja jest ograniczona do minimum i jedyna wskazówką dla nas są podpisy i ilustracje. Brnąc dalej i dalej, uświadamiamy sobie, że świat, w którym żyjemy jest ogromny i ciężko zrozumieć i poznać go dokładnie. Ba! Świat, w którym żyjemy jest magiczny i tajemniczy. Czytamy: szkoła, droga, dom, policja, nieznajomy, wypadek, omen, defilada, żołnierz, skrzat, czarownica, zaklęcie… Z każdą chwilą świat rośnie na naszych oczach, przekracza wszelkie granice. Najlepsze, że każdego dnia nasza historia może wyglądać zupełnie inaczej. Wciąż na nowo możemy zaczynać opowiadać.
 
 
 
 
 
 
 
 

 
Zachęcam do tworzenia i ciekawa jestem Waszych wrażeń.

 

 

Ostatnio trochę mnie mniej, bo jakby tu napisać, żeby zbytnio się nie przechwalać… Hm… Tak że tego…doktorat zaczynam pisać, prawie…

3 komentarze:

  1. Brawo!
    Jakiego tematu się podejmiesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Magdo, wiesz będę pisała o pewnych czeskich rękopisach. Zostałam namówiona przez swojego promotora na studiach podyplomowych, żeby pociągnąć dalej ten temat. Nie wiem czy dam radę, tym bardziej że mąż kręci głową.

      Usuń
  2. powodzenia!!! :))) nas też coraz mniej w sieci, ale za to trzecia dzidzia się pojawiła :)))
    ppzdrowienia!

    OdpowiedzUsuń