Autor: Alicja Morawska-Rubczak
Ilustracje: Ingakku Riukimiuki
Tytuł: Alinka zaprasza na scenę
Wydawnictwo: Tashka
Książka,
która właściwie książką nie jest. Alinka to mała laleczka, która wprowadzi
wasze dzieci w świat teatru, opery czy baletu. Alicja Morawska Rubczak to
znakomity reżyser, krytyk i kurator teatralna działająca na polu teatru dla
dzieci. Zajmuje się propagowaniem oraz rozwijaniem teatru dla najmłodszych
widzów. Zawodowo spełnia się jako pedagog i kierownik literacki w Opolskim
Teatrze Lalki i Aktora. Autorka w sposób delikatny i przede wszystkim zabawny
wprowadza nas w krainę magiczną, którą niewątpliwie jest teatr.
Króciutkie
i w dodatku rymowane teksty, to jedynie wstęp do wspaniałej zabawy. Dzieciaki
dowiedzą się jak to jest z lalkami na scenie i czym różni się pacynka od
kukiełki. Oprócz tego takie pojęcia jak maska teatralna, laka cieniowa, marionetka,
pantomima czy operetka będą teraz doskonale znane przez wasze dzieci. Wiadomo
nie od dziś, żeby coś dobrze zapamiętać, to warto zobaczyć to coś na własne
oczy. Oczywiście nie zawsze takie rozwiązania są możliwe do zrealizowania.
Jednak autorka daje małym czytelnikom taką możliwość. Wystarczy wziąć w łapki
nożyczki i wycinać lalki, pacynki, kukiełki lub po prostu kolorować albo jeśli
tylko jest nas więcej bawić się w aktora, udawać, grać czy śpiewać.
Przekonajcie się, że zaśpiewanie ulubionego fragmentu książki brzmi zupełnie
inaczej.
Przez wszystkie strony poprowadzi was
Alinka, więc musicie jej słuchać i stosować się do jej cennych rad. Wspaniała
pozycja na rozwijanie umiejętności (chyba wszystkich) najmłodszych czytelników.
Warto zajrzeć. U nas na ścianie już pojawiła się maska, którą połączyliśmy ze
świątecznym łańcuchem domowej roboty. Teraz w czasie chorób takie robótki są
lekarstwem na nudę. Polecam.
W konkursie Mikołajkowym wygrywa
marpil, którą proszę o kontakt i podanie swoich danych. Mój adres
e-mail: uam20@wp.pl
Coś dla mojej panny :)
OdpowiedzUsuńMożna naprawdę ciekawie spędzić dzień. Polecam.
UsuńCiekawa książeczka :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji to chciałam ci dać znać że książeczka doszła - CUDNA :) Dziękuję :)
Uff... to bardzo się cieszę. Niestety zapomniałam w ferworze walki włożyć do środka przygotowanych słodkości :) Ale nic straconego, więc bądź czujna :)
Usuńobiecująca pozycja :)
OdpowiedzUsuńBardzo :)
UsuńO, bardzo ciekawy pomysł:) Myślisz, że dla chłopca też się nada?
OdpowiedzUsuńPS Jak się czujesz? To już chyba końcóweczka prawda? Pozdrawiam Was ciepło
Jak najbardziej książeczka ta jest odpowiednia i dla chłopca. W końcu każdy lubi wycinać i kleić.
UsuńKońcówka, końcówka i już ledwo daję radę. Do tego chłop rośnie jak na drożdżach. Będzie ważył grubo ponad 4 kilogramy.
Ciekawa książka, lubimy takie :)
OdpowiedzUsuńTo warto ją sobie kupić :)
Usuń