wtorek, 14 maja 2013

O pewnym nietypowym porwaniu








Autor: Wojciech Żukrowski
Tytuł: Porwanie w Tiutiurlistanie
Ilustracje: Paweł Kłudkiewicz
Wydawnictwo: Babaryba
Liczba stron: 224
Moja ocena: 5/5



Książka, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Choć wtedy nie za bardzo przypadła mi do gustu. Była dość specyficzna. Widocznie musiałam dorosnąć i przeczytać ją jeszcze raz i odkryć ją na nowo. Córka prozaika wspomina: Porwanie w Tiutiurlistanie zostało napisane w 1942 roku jako reakcja młodego, bo 26-letniego wówczas, początkującego pisarza, na wojnę i okupację (notabene w tym samym mniej więcej czasie powstawała Akadamia Pana Kleksa Jana Brzechwy oraz Władca pierścieni J. R. R. Tolkiena). Fantazja była dla Autora wówczas odskocznią od strasznej codzienności. To opowieść dla dzieci i dorosłych, w której piętnuje się głupotę, chciwość, agresję, bezsens wojny, przeciwstawiając im siłę przyjaźni oraz dążenie do wspólnego rozwiązywania małych i dużych problemów. I tak naprawdę w tym wstępie znajduje się cały sens tego utworu. Może warto po latach sięgnąć po niego po raz kolejny.








Książka została podzielona na kilkanaście krótkich rozdziałów. Ilustracje utrzymane są w dwóch kolorach czerwonym i czarnym, dzięki czemu działają na czytelnika niczym magnes, przyciągają wzrok, rozbudzają zainteresowanie. Głównych bohaterów poznajemy na samym początku. I od razu wzbudzają nasze zainteresowanie: kapral Pypeć, który jest kogutem, kot Mysibrat Miauczura oraz lisica Chytraska. Poznajemy ich w nieciekawej sytuacji w łachmanach, wygłodzeni poszukują schronienia. Pewnego razu podczas ogniska kapral Pypeć wspomina o dobrych czasach, kiedy służył w wojsku u króla Baryłki w Tiuturlistanie. Zaczyna opowiadać o wojnie i nieporozumieniach. Moi drodzy, niech was nie zwodzi swoim znaczeniem słowo wojna. Nie będzie tutaj przelewanej krwi, jedynie kilogramy zgniłych jabłek, szynki, kiełbasy. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się, kto porwał królewnę Wiolinkę i czy uda się ja uratować, to jest to pierwszy powód, żebyście sięgnęli po tę książkę. A jak myślicie, kto wyskoczy z jajka, które trzymał kapral Pypeć?





Przezabawna, mądra, zaskakująca książka, która traktuje o wojnie na wesoło. Pierwsze wydanie ukazało się w 1946 roku. W 1976 roku powieść została wpisana na listę honorową IBBY, która gromadzi najlepsze z całego świata dzieła literackie dla dzieci i młodzieży. Książka została zekranizowana przez Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku Białej (1986), w licznych teatrach grano ją z dużym powodzeniem. W roku 2006 wydano ją w formie audiobooka (tekst czyta i piosenki śpiewa Jerzy Trela). Porwanie w Tiutiurlistanie miało też wiele tłumaczeń zagranicznych (m.in. na niemiecki, czeski, litewski, łotewski, rumuński, rosyjski, słowacki). Zachęcam

1 komentarz:

  1. ocena mówi sama za siebie, jak będę mieć okazję na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń