wtorek, 10 marca 2015

Muki i podróż do Szkocji


 
 
 
 
 
Autor: Marc Boutavant
Tytuł: Muki w podróży dookoła świata. (wcześniej po prostu Muk)
Wydawnictwo: Wytwórnia
Liczba stron: 28

 
- Mamoooooo!
-Tak, słucham.
-Masz ochotę na podróżowanko?
- ????? Hę?

 

Patrzę na córkę zdezorientowana, a ona podnosi książkę Mukiego do góry i już wszystko staje się jasne i oczywiste.

 

Niebawem polecimy w krótką podróż. Wszyscy. Wyprawa zapowiada się ciekawie. Co prawda nie jedziemy, jak Muki, w podróż dookoła świata, a jedynie do Szkocji. Kocham to miejsce, te owce z dzwonkami na każdej polanie, te długaśne trawy na wzgórzach, jeżyny w parku, których nikt nie zrywa, bo przecież jest to trucizna (wg Szkotów), szortbredy, chipsy o smaku octowym. Od lat w Edynburgu mieszka mój najstarszy brat, więc już w czwartek zaczniemy podbijać miasto. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Póki, co od dwóch dni załatwiam jakieś sprawy z biletami. Oczywiście, zawsze muszę mieć jakieś problemy. A to coś się nie drukuje na karcie pokładowej, a to brakuje nazwiska, a to dziecka brakuje.... Takie lotnicze historie. Koszmar. Ale mam nadzieję, że podróż wszystko mi wynagrodzi.


 

Mukiego nie znaliśmy wcześniej. Choć autor, twórca Mukiego, jest znanym we Francji ilustratorem. Chyba zaczynam ograniczać się do literatury na polskim i czeskim rynku wydawniczym. Zaczęłam szperać w Inernetach i okazało się, że motyw Mukiego jest bardzo popularny. Kubeczki, talerzyki, łyżeczki no i bajki. Córka niestety do bajek się nie przekonała. Może i dobrze. Macie ochotę na podróż z Mukim? W każdej chwili możecie dołączyć. Pewnego dnia miś  oświadcza swoim znajomym, że wybiera się w podróż. Możemy śledzić dokładnie jego podróż. Odwiedza Laponię, Estonię, Japonię, Indie, Chiny, Australię, Stany Zjednoczone. W każdym z tych miejsc z miejscowym przewodnikiem zwiedza kraj. Poznaje nowych przyjaciół, nowe słowa, dziecięce zabawy, zwierzęta, których nigdy nie widział. Dowiaduje się ciekawostek o danej kulturze i poznaje podstawowe słowa w obcych językach. Momentami, aż zazdrościmy Mukiemu jego zaangażowania i wielkiej pasji, którą niewątpliwe jest poznawanie i dowiadywanie się czegoś nowego. Ilustracje są dla mnie zbyt krzykliwe. Jednak strony są przepełnione tyloma szczegółami, że po kilku chwilach kolory bledną. Czcionka też wydaje mi się trochę za mała i tekst jest za bardzo rozproszony. Ale to tylko mała uwaga, bo w końcu najważniejszy jest obraz i zabawa w wyszukiwanie.
 
 
 
 



 



Muki nas zaintrygował i nakłonił do rozmów o podróżach. I czasem po prostu otwieramy sobie atlas i wędrujemy tak placem po mapie… Miłego dnia, czytelnicy.

2 komentarze:

  1. Widziałam tę bajkę w TV, nie wiedziałam że są wydania książkowe - fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz,ja wcześniej nie wiedziałam o filmach.

      Usuń