
Autor: Maria Marjańska-Czernik
Tytuł: Nic
Wydawnictwo Stentor/Kora
Liczba stron: 30
Niby NIC, a tak to się zaczęło. Przed rozpoczęciem czytania należy:
- spokojnie oddychać
- rozpocząć marzenie o czymś lub nie myśleć NIC a NIC
- nie robić NIC innego
- tylko czytać wyobraźnią
O tak! Bez wyobraźni będzie ciężko, bo jak tu przyjąć opowieść, której bohaterem jest sobie NIC:
Było sobie raz NIC. Wyglądało nijako, pewnie dlatego, że nie miało ciała. Było to najprawdziwsze, wielkie NIC. Nie można go było ani opowiedzieć, ani narysować, ani sfotografować.
A dlaczego właśnie NIC? Autorka chce uświadomić czytelnikowi, że to co pomijane, spychane na margines-istnieje- i zasługuje na naszą uwagę i zainteresowanie. Wystarczy odrobina wyobraźni, by dostrzec to co niewidoczne. Dla jednych będzie to wielkie NIC a dla innych wielkie coś. Jest to zabawna historyjka jak wielkie NIC poznaje świat. Pełna zaskakujących gier językowych i słownych skojarzeń. Trzeba koniecznie przeczytać koniecznie, co takiego spotkało NIC. I czasem zastanówmy się:
A może NIC siedziało kiedyś obok was na ławce w parku? Albo mijaliście je w drodze do przedszkola? Nic takiego nie widzieliście? I nie ma w tym właściwie nic dziwnego, bo niby jak mielibyście je zauważyć? To przecież najprawdziwsze NIC.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Stentor.
Niby Nic takiego ale zaintrygowałaś mnie ta recenzją.
OdpowiedzUsuńOoo.. Ale mnie zaciekawiłaś. Chętnie zerknę do środka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Oj tak, NIC jest zdecydowanie niedoceniane nie tylko w życiu ale też w literaturze. Bo czy jest coś piękniejszego niż dzień w którym NIC nas nie drażni, nie złości, nie męczy, nie musimy NIC robić i tylko wpatrujemy się w sufit, gdzie na białym tle nie ma absolutnie NICzego? No właśnie, nic nie przebije nicości :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic tylko przeczytać NIC
OdpowiedzUsuń