środa, 16 listopada 2011

Duszą terapii jest terapia duszy


Autor: dr med. Claus Schulte-Uebbing/
Tytuł: Św. Hildegarda z Bingen. Medycyna dla kobiet.
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 447


Czas. Jakże często nam go brakuje. Ciągle coś załatwiamy, pracujemy, wyjeżdżamy, planujemy, jeździmy na wakacje, piszemy, czytamy, w pośpiechu jemy śniadania, obiady czasem omijamy, biegamy, odchudzamy się. Stale jesteśmy w ruchu. Czasem brakuje nam oddechu, wewnętrznego spokoju, dystansu do świata i do siebie. A przede wszystkim zapominamy o własnym zdrowiu, lekceważymy ból głowy czy brzucha. Brakuje nam czasu na wizytę u lekarza. A czasem wystarczy relaks i ziółka. Książka ta odpowiada na pytanie jak dawną wiedzę wykorzystać w leczeniu współczesnych chorób. Jest to poradnik dla kobiet, zresztą tak wskazuje właśnie tytuł. Dla kobiet, których zwiększone tempo życia, szkodliwe substancje w żywności, stosowanie terapii hormonalnej , powoduje, że są one narażone na problemy zdrowotne. Coraz więcej kobiet ma problemy z regularną miesiączką, nietrzymaniem moczu, zajściem w ciążę, lękami, depresjami, upławami, endometriozą. Niestety medycyna konwencjonalna nie zawsze znajduje złoty środek. Pomóc może medycyna Hildegardy. Wszystkie porady i recepty zredagowane są przez doktora C.Schulta. Wszystkie receptury i rośliny lecznicze a przede wszystkim ich działanie oparte są różnymi publikacjami. Zresztą doktor i wydawnictwo na początkowej stronie informują, że wszelkie porady, receptury zostały przez nich sprawdzone. Jednak nie gwarantują skuteczności. Uczulają także, że wszelkie preparaty należy stosować dopiero po uzgodnieniu z lekarzem. Samowolka więc, moje drogie panie, odpada. Hildegarda bardzo często stosowała rośliny o działaniu toksycznym (ruta zwyczajna, kalina koralowa, wrotycz-z którego zresztą podobno można zrobić smakowitą nalewkę).

Hildegarda była zakonnicą. Ba! była benedyktynką. Często nazywa się ją pierwszą lekarką medycyny środowiskowej, gdyż widziała korelacje między zdrowiem a czynnikami społecznymi. Według świętej sami jesteśmy odpowiedzialni za własne zdrowie i ważne jest to, żeby sobie pomagać. Kim właściwie była Hildegarda z Bingen? Urodziła się w roku 1098 po Chrystusie. W wieku ośmiu lat została oddana do klasztoru na wychowanie. W roku 1147 przeniosła się do własnego klasztoru Rupertsberg koło Bingen. Prowadziła działalność misyjną. Czy swoje teorie opierała na źródłach, tego uczeni nie są pewni. W każdym razie Hildegarda proponuje nam wykorzystanie wielu roślin o mocy uzdrawiającej. Według Hildegardy dusza jest najważniejsza, to ona utrzymuje nas przy życiu. Dusza mieści się w sercu człowieka stamtąd kieruje ludzkimi myślami. Jej zdaniem człowiek jest płodny ze względu na istnienie w nim ciepła i zimna: Ciepło bowiem jest jego życiową siłą, zimno zaś suszą i dzięki temu wszystkiemu płodzi on dzieci. Gdyby wszystko było takie proste Hildegardo. Hildegarda rozróżnia cztery typy budowy kobiety:
- kobiety mające w sobie dużo krwi (m.in. kobiety ze skłonnościami do otyłości)
- kobiety flegmatyczne (i tutaj uzasadnienie bardzo mi się podoba: u kobiet tych od czasu do czasu na podbródku pojawia się lekki meszek)
- kobiety mające w sobie dużo żółtej żółci (kobiety takie np.: mają silną macicę)
- kobiety mające w sobie dużo czarnej żółci ( są to kobiety o słabej macicy i nawet w wieku pięćdziesięciu lat mogą urodzić dziecko)
Oprócz tego każda kobieta rozwija się także duchowo i fizycznie w zależności od faz księżyca ( tu istnieje aż trzydzieści typów kobiet).

Wszystkie receptury tajemne podzielone są na kilka działów/rozdziałów. Dotyczą one zaburzeń cyklu miesiączkowego. Możemy sobie stworzyć eliksir z tasznikiem pospolitym i popijać go w ciągu dnia. A na bóle sutka nalewka z lawendy. Później możemy poczytać o zaburzeniach seksualny. Nie będę przedstawiała tutaj receptur. Zapraszam do przeczytania. Książka napisana jest prostym i jasnym językiem. wszystkie przepisy są szczegółowo opisane(ilość ziół, sposób przygotowania i podawania). Moje drogie nie ma się więc czego bać i może warto czasem coś wyczarować. Ale z umiarem.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Esprit. Bardzo dziękuję.

1 komentarz:

  1. Mnie się Hildegarda z medyczną emancypantką kojarzy. Nie przepadam za taką tematyką, ale dobrze recenzję choć przeczytać, aby chwycić garść podstawowych informacji.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń