czwartek, 16 lutego 2012

Bez przebaczenia, ale czy bez miłości?


Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: Bez przebaczenia.
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 340


Wpadłam jak śliwka w kompot. Moje pierwsze spotkanie z tą autorką i od razu jestem zatopiona. W czasie czytania targały mną tak sprzeczne uczucia, że musiałam kilka razy krzyknąć: Nie!!! Nie rób tego!!! Zachowywałam się jak jakaś nastolatka czytająca listy czytelników w Bravo. Widocznie taki miałam dzień, że chłonęłam wszystko co było napisane i w dodatku uwierzyłam, że taka wyidealizowana postać, jak Piotr Sadowski, może istnieć. Normalnie czyste szaleństwo. Nie wiem skąd, aż tyle zachwytów, bo w sumie powieść jest przewidywalna i wiemy, że mimo wszystko dobrze się zakończy. Zresztą jakby miało być inaczej, to nie wiem, czy byłabym w stanie wstać dziś rano. Ale dobra dość tej paplaniny bez sensu. Chciałabym Wam w kilku zdaniach ( więcej nie będę mogła chyba napisać) nakreślić fabułę powieści, po którą trzeba sięgnąć.

Piotr jest żołnierzem zawodowym. Niezwykle zdolny i utalentowany, a do tego nieziemsko przystojny, dobrze zbudowany. Czy nie marzymy właśnie o takim mężczyźnie? Może i jest zbyt idealny, ale mi wcale to nie przeszkadzało w tej powieści. Zakochuje się w Paulinie, na którą specjalnie wpada w bibliotece. Paulina ma wrażliwą i artystyczną duszę, jest wolnym ptakiem. Marzy by zostać malarką. Jednak jej plany krzyżuje niespodziewana śmierć matki, braciszka i ojczyma, którzy giną w wypadku samochodowym. Zamieszkuje ze swoim biologicznym ojcem, którego w ogóle nie zna i który strasznie ją traktuje. Surowe zasady i podział obowiązków niczym w wojsku jest jak chleb powszedni. Ojciec jest oczywiście wojskowym. Paulina nie rozumie dlaczego ojciec tak bardzo jej nienawidzi. A może tylko jej się tak wydaje? Może ojciec skrywa jakąś tajemnicę? W każdym razie Piotr i Paulina zakochują się w sobie i wyzwalają w sobie nawzajem szaleńcze uczucia miłości i pożądania. I kiedy nam się wydaje, że wszystko się dobrze układa bach… dramat, zerwanie, płacz, ból, oszukiwanie własnego serca. Niedomówienia niszczą ogień miłości, do którego Paula nie chce się przyznać. Ale tak jak napisałam książka kończy się szczęśliwie. Nadejdzie dzień kiedy ich drogi znowu się spotkają. Czy tym razem ich miłość przetrwa? Czy los wystawi ich jeszcze na próbę? I jaką tajemnicę skrywała Paulina przed Piotrem? Dlaczego list napisany do Piotra nie dotarł do niego i kto maczał w tym palce? Dowiecie się tego jeśli przeczytacie.

Książka napisana lekkim i łatwym językiem. Piękne opisy i dialogi są dużym plusem tej powieści. Drażniło mnie tylko to, że autorka była bezlitosna i wciąż podkładała kłody pod nogi swoim bohaterom. Jednak cóż jest silniejszego niż miłość, ta pierwsza, szalona, prawdziwa. Polecam!

Recenzję można też przeczytać tutaj: http://www.webook.pl/recenzja-1174

8 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i również przypadła mi do gustu:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że czytałaś. Pamiętam Twoją recenzję.

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej książki p. Agnieszki,a le mam w planach :) I mam nadzieję, że będzie to możliwe już niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna historia, a i te kłody mają swój urok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że te kłody mają swój urok. Ale ile czytelnik może wytrzymać?

      Usuń
  4. A przeczytaj "Zakręty losu" to dopiero wpadniesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bujaczku skoro tak piszesz, to musi to być prawda. Już sobie zamówiłam tę książkę i czekam na przesyłkę.Chcę wpaść :)

      Usuń